Rodzice chłopca mieszkali do niedawna w USA, gdzie ciężko pracowali, by móc wrócić do Polski i cieszyć się spokojnym życiem, ale niestety diagnoza synka, przekreśla ich szanse na spokój.
– Przed nami bardzo kosztowne leczenie. Jaś od kilku miesięcy leczony jest m.in. antybiotykami, a 30 stycznia rozpoczynamy leczenie wlewami z immunoglobulin. Koszt jednego wlewu to 22 tys. zł. Każdy wlew podawany jest co 5 tygodni. Jaś musi przyjąć minimum sześć takich wlewów – powiedziała nam Marta Chojnacka, mama pięciolatka, przyznając, że Jaś przyjmuje każdego dnia po kilkanaście leków. – Do tego dochodzą bardzo kosztowne badania, które musimy robić prywatnie. Leczenie to ogromny stres dla lekarzy, jak i dla nas, ponieważ Jaś jest silnym alergikiem po trzech wstrząsach anafilaktycznych. Dlatego każde podanie leku, jak i wlewu wiąże się z ryzykiem wystąpienia anafilaksji – dodaje.
W Polsce można wspomóc leczenie Jasia, oddając 1,5 proc. podatku oraz wpłacając darowiznę w fundacji ,,Serca dla maluszka”. W Stanach prowadzona jest zbiórka na portalu gofundme pod nazwą „Help Jas receiving life saving treatment”. Do akcji pomocowej włączyli się także przyjaciele rodziny Chojnackich, m.in. Daniel i Małgorzata Krzywcowie z Chicago oraz polscy sportowcy: pięściarz Krzysztof Włodarczyk, piłkarze Tomasz Iwan, Artur Boruc oraz celebryci Karolina Woźniak, Przemek Waszczuk i Sara Boruc.
