Afera wybuchła 24 maja, kiedy podczas wywiadu dla stacji telewizyjnej CNN demokrata Stephen Cohen niepoprawnie zasugerował, jakoby Polska była odpowiedzialna za stworzenie hitlerowskich obozów koncentracyjnych, w tym Auschwitz. Jego słowa spotkały się natychmiast z ostrym protestem wielu osób i organizacji, w tym nowojorskiej Fundacji Kościuszkowskiej, która oskarżyła Cohena o kłamstwa i manipulację, przypominając że to hitlerowskie Niemcy były odpowiedzialne za zbrodnie popełnione na terenach okupowanej Polski. Zareagował również Instytut Pamięci Narodowej oraz Ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych Piotr Wilczek.
W odpowiedzi na list ambasadora Wilczka Cohen zapewnił, że nie chciał sugerować iż Polacy brali udział w Holokauście i mówiąc o Polsce miał na myśli tylko położenie geograficzne obozów.
Polacy w USA uważają jednak, że takie wyjaśnienie to za mało.
– Prawda historyczna oraz wizerunek Polski został sfałszowany na oczach milionowej widowni telewizji CNN, zostaliśmy obrażeni i oskarżeni o współudział w największym morderstwie wszech czasów. To obrzydliwe kłamstwo nie zostało sprostowane w ten sam sposób i na tak ogromną skalę. Ciche przeprosiny kongresmana Cohena nie naprawiają wizerunkowych szkód wyrządzonych przez jego występ w CNN – uważa Stefan Komar, jeden z liderów Polonii nowojorskiej.
– Jeżeli kongresman Cohen chce naprawdę przeprosić Polskę i Polonię, powinien zrobić to również w CNN lub w mediach, które mają podobny zasięg. A już na pewno powinien zamieścić przeprosiny na swojej stronie internetowej i profilu społecznościowym – stwierdził Ryszard Brzozowski, prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej z Long Island. – Dopóki tego nie zrobi, będziemy żądać od innych członków Kongresu potępienia słów ich kolegi.
Amerykańska Polonia wystosowała wezwania do reakcji do siedmiu członków amerykańskiego kongresu z Long Island i Florydy. – Inni członkowie kongresu powinni dbać o etykę swojej izby i potępiać takie zachowania swoich kolegów i koleżanek i tego oczekujemy od adresatów listów wysłanych przez liderów Polonii. Członkowie Kongresu w Nowym Jorku i na Florydzie wspólnie reprezentują ponad półtora miliona Polaków i osób polskiego pochodzenia, jest to dla nich idealna okazja, by pokazać jak bardzo słuchają i dbają o swoich wyborców – uważa Grzegorz Fryc, lider inicjatywy PolishAmericanVote.