Sonya Massey, 36-letnia mieszkanka Springfield została zastrzelona w swoim domu, po tym, jak w nocy 6 lipca wezwała policję, bojąc się o swoje życie. Powiedziała przybyłym około godz. 1 am policjantom, że ktoś kręcił się przed jej domem. Na ujawnionym 22 lipca wieczorem na You Tube przez stanową policję nagraniu z kamer na mundurach funkcjonariuszy widać, jak Massey wita ich na ganku, wspomina o Bogu, intruzie i lekko zdezorientowana wpuszcza ich do domu, gdy twierdzą, że nikogo w okolicy nie widzieli. Policjanci proszą o okazanie dowodu tożsamości i kobieta zaczyna szukać go w torebce.
Po chwili zastępca szeryfa Sean Grayson zauważa stojący na kuchence garnek z gotującą się wodą. Poleca 36-latce, by wyłączyła gaz i, choć stoi daleko, robi kilka kroków w tył, gdy kobieta podnosi garnek z gorącą wodą. Massey pyta „dokąd idzie”, wciąż trzymając garnek, a Grayson śmiejąc się mówi, że „z dala od gorącej parującej wody”. - Upominam was w imię Jezusa – odpowiada 36-latka, co wywołuje zmianę tonu policjantów. - Lepiej (…) nie, bo przysięgam Bogu, że (…) strzelę ci prosto w (…) twarz – mówi nie szczędząc przekleństw. Kobieta kuca z garnkiem, mówi „przepraszam” i słyszy, że ma rzucić garnek. Chwilę później padają trzy strzały. Po kilku sekundach partner Graysona informuje dyspozytora, że padły strzały i wzywa pomoc. - „Stary, nie biorę (...) wrzątku na (...) głowę. I spójrz, dotarło też prosto do naszych stóp" - mówi chwilę później, przeklinając i wskazując na rozlaną wodę Grayson.
Policjanci dopiero po dwóch minutach postanawiając udzielić kobiecie pierwszej pomocy.
Kiedy partner Graysona mówi mu, żeby poszedł po zestaw pierwszej pomocy, słyszy: „Mogę iść, ale jest już po niej. To był strzał w głowę”. Mimo to drugi policjant próbował zatrzymać krwawienie u postrzelonej, trzymając ręcznik przy jej głowie. Grayson miał stwierdzić, że nie będzie marnował na nią swojego zestawu medycznego. Później zeznał funkcjonariuszom policji, że Massey miała wrzątek i rzuciła się na niego ze słowami, że zamierza go zganić w imię Jezusa.
Dochodzenie wszczęte pod nadzorem Prokuratury Okręgowej Hrabstwa Sangamon, zakończyło się przekazaniem dowodów, w tym filmu, wielkiej ławie przysięgłych. Ta 17 lipca postawiła funkcjonariuszowi Graysonowi m.in. trzy zarzuty morderstwa pierwszego stopnia. Śledczy ustalili też, że włączył kamerę na swoim mundurze dopiero po oddaniu śmiertelnych strzałów.
Kiedy w poniedziałkowy wieczór prokuratura wrzuciła do sieci 35 minutowe nagranie z policyjnej kamery, na którym widać śmiertelne postrzelenie Massey w USA rozpętała się prawdziwa burza.
W sprawie tragedii wydał oświadczenie sam prezydent USA Joe Biden. - „Sonya Massey, ukochana matka, przyjaciółka, córka i młoda czarnoskóra kobieta, powinna dziś żyć. Sonya zadzwoniła na policję, ponieważ obawiała się potencjalnego intruza. Kiedy wzywamy pomoc, wszyscy jako Amerykanie - niezależnie od tego, kim jesteśmy i gdzie mieszkamy - powinniśmy móc to zrobić bez obawy o nasze życie” - napisał w oświadczeniu Biden. „Rodzina Sonyi zasługuje na sprawiedliwość. Serce pęka mi z powodu jej dzieci i całej rodziny, którzy zmagają się z tą niewyobrażalną i bezsensowną stratą” – dodał prezydent.
We wtorek 23 lipca Benjamin Crump, znany adwokat broniący praw obywatelskich, który będzie reprezentował rodzinę Massey poinformował, że Departament Sprawiedliwości USA wszczął dochodzenie w sprawie śmierci 36-latki. - To najstraszniejsze nagranie policyjnej strzelaniny w historii – stwierdził podczas konferencji prasowej. Przyznał, że według rodziny, 36-latka miewała problemy psychiczne, jednak podczas policyjnej interwencji była spokojna i nie zasłużyła na taką śmierć.
Grayson decyzją sądu został zatrzymany w areszcie. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 45 lat do dożywocia za morderstwo, od sześciu do 30 lat za pobicie z użyciem broni i od dwóch do pięciu lat za wykroczenie. Grayson jest doświadczonym funkcjonariuszem, pracował w departamencie szeryfa hrabstwa Sangamon od maja 2023 r., wcześniej przez blisko siedem lat służył jako funkcjonariusz w kilku innych agencjach policyjnych w środkowym Illinois. Kolejną rozprawę w sprawie 30-latka zaplanowano na 26 sierpnia.