Policjant polskiego pochodzenia uratował niemowlę. Dusiła się, a on przywrócił jej życie

Do zdarzenia doszło 9 lipca, kiedy to funkcjonariusz dostał wezwanie do 3-tygodniowej dziewczynki, która nie oddychała. Na miejscu zastał tonącą we łzach matkę niemowlęcia. Maciejewski zachował zimną krew i najpierw uspokoił kobietę i resztę rodziny, a następnie wziął niemowlę na ręce.
Super Express dotarł do bohaterskiego policjanta, który ze skromnością opowiedział nam o całym zajściu.
- Udało mi się zachować spokój dzięki treningowi, który przeszedłem w policji i w akademii policyjnej. Szybko rozpoznałem sytuację i wiedziałem jak zareagować - opowiada. Mama dziecka powiedziała mi, że przestało oddychać w czasie karmienia butelką. Nie wiemy czym dokładnie czym dziewczynka się dusiła, może to mleko dostało się do płuc. Kiedy udrożniłem jej drogi oddechowe niemowlę zaczęło płakać i normalnie oddychać - powiedział nam policjant, który skromnie dodaje, że mimo, że wiele osób okrzyknęło go bohaterem to on uważa, że po prostu wykonywał swoją pracę.
- Jestem głęboko przekonany, że każdy z moich kolegów policjantów byłby w stanie zrobić dokładnie to samo - wyjaśnia. - Wielu policjantów na całym świecie radzi sobie tak samo jak ja z tego typu stresującymi sytuacjami, ale pozostają one niezauważone przez opinię publiczną. Moje działania zostały uchwycone przez kamerę na desce rozdzielczej radiowozu. Miło, że otrzymuję tyle ciepłych słów, ale najważniejsze, jest dla mnie, to, że wszystko się dobrze skończyło - mówi policjant.
Maciejewski od najmłodszych lat marzył by być policjantem, bo ten zawód wykonywał jego tata, który jest już na emeryturze. Z dumą przyznaje też, że ma polskie korzenie.
- Moja rodzina ma polskie i niemieckie korzenie, ale nigdy nie byłem w Polsce, mam nadzieję, że to kiedyś się wydarzy.