Zarzuty napaści drugiego stopnia usłyszeli w sobotę, w budynku sądu hrabstwa Erie dwaj policjanci: Robert McCabe (32 l.) i Aaron Torgalski (39 l.). Obaj zapewniali sąd, ze są niewinni. Oskarżono ich o to, że podczas tłumienia trwającej po godzinie policyjnej w czwartek demonstracji popchnęli Martina Gaugino (75 l.) tak, że ten upadł na chodnik, rozbijając głowę. Mężczyzna trafił do szpitala, a do internetu błyskawicznie trafił film, na którym widać całe zajście.
Po zdarzeniu obaj policjanci zostali błyskawicznie zawieszeni przez burmistrza Buffalo Byrona Browna (62 l.). Ich postawę skrytykował też gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo (63 l.).
Obaj oskarżeni policjanci nie zostali przez sąd zatrzymani. Zdecydowano, że mają się stawić na rozprawie 20 lipca, a sąd nie ustalił kaucji.
Kiedy wychodzili z budynku sądu koledzy z oddziału reagowania kryzysowego powitali ich okrzykami. Wcześniej 57 członków oddziału złożyło rezygnacje w geście solidarności z oskarżonymi.
Tymczasem w sprawie pojawiają się nowe okoliczności. Burmistrz Brown w rozmowie z lokalną stacją radiową stwierdził, że Gaugino był jednym z głównych agitatorów, zachęcających demonstrujący tłum do konfrontacji i określił go mianem agitatora.
Martin Gaugino dochodzi obecnie do zdrowia w szpitalu. Policjantów, którzy zrezygnowali ze służby zastąpi policja stanowa.
Policjanci z Buffalo: jesteśmy niewinni!
Dwaj policjanci z Buffalo zostali oskarżeni o napaść po tym, jak popchnęli starszego człowieka tak, że rozbił głowę o chodnik. Ich koledzy z oddziału reagowania kryzysowego protestują i odchodzą masowo ze służby, a burmistrz miasta twierdzi, że zaatakowany 75-latek podburzał tłum.