Polański pozwany za gwałt sprzed pół wieku

2024-03-14 17:53

Słynny polski reżyser Roman Polański (91 l.) znów w tarapatach. Kolejny raz odżyła sprawa sprzed ponad 50 lat. Kobieta, o której mówi się Robin M., oskarżyła go o gwałt popełniony w 1973 r., kiedy miała 15 lat. Sąd w Los Angeles wyznaczył datę pierwszej rozprawy. Proces ma ruszyć 8 marca 2025 r.

We wtorek Robin M., w towarzystwie prawniczki Glorii Allred przedstawiła swoje zarzuty, które ujawniła już w 2017 r. W zeszłym roku wniosła pozew cywilny, nie podając jednak do wiadomości ani nazwiska sprawcy, ani swoich prawdziwych danych. Dopiero teraz ujawniła, że gwałcicielem był Polański. Do gwałtu miało dojść w domu reżysera, po suto zakrapianej kolacji. Reżyser miał wiedzieć, że nie jest pełnoletnia. Zabrał ją do swojego domu i serwował szoty z tequilą. Chciał uprawiać z nią seks. Obudziła się potem w jego łóżku.

„ Powiedział jej, że chce z nią uprawiać seks” – czytamy w pozwie. „Ona mu odpowiedziała: «Proszę, nie rób tego.» Zignorował jej prośby. „Oskarżony Polański zdjął jej ubranie i zaczął zgwałcić, powodując jej ogromny ból i cierpienie fizyczne i emocjonalne”.

- Bardzo długo podejmowałam decyzję o wniesieniu pozwu przeciwko Polańskiemu, ale w końcu podjęłam tę decyzję – powiedziała we wtorek Robin M.- Chcę tego, aby uzyskać sprawiedliwość.

To nie pierwsze tego typu oskarżenie wysunięte wobec Polańskiego. W 1977 roku został oskarżony o podanie narkotyków i zgwałcenie w domu aktora Jacka Nicholsona 13-letniej wówczas Samanthy Gailey. W wyniku zawartej ugody spędził w areszcie 42 dni. Podobne zarzuty postawiły reżyserowi niemiecka aktorka Renate Langer czy Marianne Barnard, która miała być molestowana przez niego, gdy miała 10 lat.

W obliczu zarzutów i planów sądu do wymierzenia mu surowszej kary za skrzywdzenie Gailey, reżyser opuścił Stany Zjednoczone w 1978 r. Mieszka obecnie w Paryżu. Jeśli dojdzie do procesu w sprawie Robin M. będzie prawdopodobnie zeznawał online. Prawnicy Polańskiego zaprzeczają zarzutom.