Młody Polak ofiarą kolejnej tragedii w Chicago. W niedzielę 14 lipca przed godz. 8 am Michał Ciskal, technik elektromechanik, jechał do pracy na kampusie University of Chicago swoim nowym BMW. Auto kupił w marcu i był z tego zakupu bardzo dumny. Po drodze zatrzymał się po benzynę na stacji paliw Shell przy 5458 South Wells Street w dzielnicy Fuller Park na południu Chicago. Tam doszło do koszmaru, który zarejestrowały kamery monitoringu zainstalowane na stacji.
Na filmie widać dwóch uzbrojonych mężczyzn, którzy wysiedli z szarego BMW, które jak się okazało zostało skradzione zaledwie kilka godzin wcześniej, i podeszli do naszego rodaka. Jeden z bandytów zażądał od Ciskala kluczyków do samochodu. Chwilę później strzelił mu z bliska w klatkę piersiową. Drugi z mężczyzn wyrwał 25-latkowi kluczyki od samochodu z ręki, gdy ten upadł. Bandyci nie odjechali jednak samochodem Polaka. Jego auto miało manualną skrzynię biegów i nie potrafili nim ruszyć…
Wezwane przez świadków pogotowie zabrało ranionego w pierś Michała do Centrum Medycznego Uniwersytetu w Chicago. Rana jednak okazała się śmiertelna i lekarze stwierdzili zgon 25-latka. W tym samym czasie policja z Chicago rozpoczęła poszukiwanie zabójców. Niestety zapadli się pod ziemię...
Michał Ciskal od siedmiu lat realizował swój amerykański sen. W USA regularnie odwiedzał ciocię i jako 17-latek postanowił zostać. Rodzina i znajomi Polaka nie mogą się pogodzić z jego nagłą śmiercią. David Nowak, przyjaciel 25-latka zamieścił na Facebooku wzruszający wpis. - „14 lipca 2024 roku został nam tragicznie odebrany mój najlepszy przyjaciel i współlokator, Michał Ciskal. Zginął w swoje urodziny, gdy szedł do pracy” – napisał. Zdradzi też, że w sobotę 20 lipca mieli odwiedzić go rodzice i ukochany 10-letni brat, którego nie widział od trzech lat. - „Michał zaplanował dla nich niesamowitą wizytę, rezerwując domek, robiąc rezerwacje w Sumo Sushi i rezerwując wycieczkę helikopterem po Chicago. Właśnie taką osobą był Michał” – dodał David Nowak, zdradzając, że nasz rodak uwielbiał swojego młodszego brata, z którym co niedzielę grał w gry wideo.
Przyjaciel 25-latka napisał, że Michał pracował niestrudzenie, aby zbudować życie, z którego można być dumnym. - „Był jedną z najciężej pracujących osób, jakie kiedykolwiek znałem. Nie mam wątpliwości, że gdyby jego życie nie zostało przerwane, Michał spełniłby wszystkie swoje marzenia. Miałby piękny dom na swojej posesji, z podwórkiem przekształconym w ośrodek driftowy, jego dom byłby wypełniony jego dziećmi, kochającą żoną...” - stwierdził Nowak, który założył też na portalu GoFundMe zbiórkę na pokrycie kosztów pogrzebu i wsparcie rodziny 25-latka. - „Michał był przyjacielem, o którym ludzie piszą książki i filmy. Był bratem. Nie ma słów, aby wyrazić naszą stratę” – napisał tam David.
Msza w intencji Michała Ciskala odprawiona zostanie w niedzielę 21 lipca o godz. 2 pm w Parafii św. Cyryla i Metodego w Lemont, IL. O godz. 3.30 pm w Markiewicz Funeral Home w Lemont odbędzie się ceremonia pogrzebowa Michała Ciskala.
Michał Ciskal jest drugim Polakiem z aglomeracji chicagowskiej, który stracił życie z rąk bandytów w ostatnich dniach. 5 lipca uzbrojony 15-latek zastrzelił 46-letniego Przemka Bogdanowicza, który został zwabiony przez mordercę na spotkanie za pośrednictwem mediów społecznościowych.