Bezsensowna przemoc zniszczyła w ten weekend życie kilkudziesięciu rodzin. Wśród nich są bliscy Piotra Baliczka (20 l.), absolwenta polskiej szkoły w Summit, którego znaleziono w sobotę około 6.30 am w Albany Park. Młody Polak siedział w samochodzie zaparkowanym przy 4300 North Mozart Street. Miał przestrzeloną szyję. Policja próbuje ustalić, kto stoi za jego śmiercią.
Śledztw związanych z zabójstwami na skutek użycia broni jest niestety po minionym weekendzie znacznie więcej. Jak podsumowała policja, od piątku do poniedziałku kule dosięgły co najmniej 52 osób. 10 z nich zmarło. Jedna ze strzelanin miała miejsce w jednej z lepszych dzielnic Chicago – Gold Coast. W piątek w dwóch oddzielnych strzelaninach zginęło dwóch mężczyzn w Humboldt Park. W niedzielę rano w Old Town Triangle znaleziono ciała dwóch młodych mężczyzn. Wśród ofiar jest też 26-letnia Denise Weekly zastrzelona w Fuller Park.
Niedawno departament chicagowskiej policji podał kolejne dane statystyczne, z których wynika, że liczba przestępstw w naszym mieście systematycznie maleje. Dane z ostatniego weekendu na pewno zmienią te statystki, co jest kolejnym dowodem na to, że stróże porządku w Chicago nie mogą spoczywać na laurach.