Nowojorska policja zaprezentowała przerażające zdjęcia z kamery monitoringu na klatce schodowej Samuel Gompers Houses na Pitt Street w Lower East Side, w pobliżu Williamsburg Bridge. Widać na nich jak do śpiącego na schodach budynku NYCHA podchodzi mężczyzna, wyjmuje zapalniczkę i podpala nogawkę jego spodni. Płomienie rozprzestrzeniają się błyskawicznie, śpiący staje cały w płomieniach, a klatkę schodową zasnuwa dym.
Ofiary, której na razie nie udało się zidentyfikować, nie dało się uratować. Oparzenia były tak rozległe, że mężczyzna zmarł w czwartek w szpitalu.
Do tego okrutnego aktu przemocy doszło 5 listopada. W tym samym dniu policja ustaliła, kto był podpalaczem-mordercą. To Nathaniel Terry (27 l.), który mieszka w tym samym budynku z matką i dwiema innymi osobami.
- Został oskarżony o usiłowanie zabójstwa, napaść i podpalenie - poinformowała NYPD. - Incydent został uznany za zabójstwo.
Sąsiedzi oskarżonego są w szoku. Uważali go za zrównoważonego rodzinnego człowieka.
- Ma dziewczynę, ma swoje psy, z którymi wychodzi bawić się do psiego parków - mówi cytowany przez The New York Post 36-letni sąsiad mordercy. - Nie dochodzi do mnie, że to zrobił.
Ten sam sąsiad stwierdził, że budynek w którym mieszka może być uważany za obrzydliwy. Na korytarzach bezdomni urządzili sobie sypialnię, a przed budynkiem zażywają narkotyki.
Wielu nowojorczyków uważa, że ta i podobne tragedie, w których ofiarami padają bezdomni to wina obecnych władz Nowego Jorku. Według źródła gazety miasto poniosło całkowitą porażkę w ochronie bezdomnych, chorych psychicznie i uzależnionych.