– Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie pobłogosławił miastu Chicago z przestworzy powietrznych. Dla wielu wiernych było to światełko w tunelu, które zrodziło nadzieję na rychłe ustąpienie pandemii. Maile, które otrzymałem, utwierdziły mnie w przekonaniu, że ciągle mocna jest nasza wiara. Wiemy, że jedynie ludzkie środki walki z pandemią tu nie wystarczą i jako ludzie wiary chcemy zaprosić Pana, aby rzucił swoje światło na to nasze zmaganie, ludzką niepewność i lęk – powiedział nam ojciec Marek. Dodał też, że Pan Jezus jest z nami w tej walce, a jego błogosławieństwo przypomina nam o tym, że pragnie naszego dobra. – Jezus pragnie także byśmy mu zaufali w tych trudnych czasach i nigdy nie zwątpili w Jego Miłość – podkreśla duchowny.
Jak mówi, podniebne błogosławieństwo było możliwe dzięki Jackowi Młynarskiemu, który udostępnił mu swoją awionetkę i zasiadł za jej sterami oraz Pawłowi Bryle, drugiemu pilotowi, który robił zdjęcia i film.