Piesi chcą ulic dla siebie, kierowcy muszą gdzieś jeździć. Wojna o otwarte ulice

2020-06-30 15:32

Kierowcy w całym mieście bezczelnie usuwają bariery blokujące ulice ustanowione w ramach planu burmistrza Billa de Blasio (59 l.), aby zapewnić przestrzeń rekreacyjną dla nowojorczyków zamkniętych w domach z powodu koronawirusa. Teraz zamknięte „otwarte ulice” wywołują nawet zaciekłe wojny między sąsiadami.

Zapoczątkowana w połowie maja inicjatywa „Otwarte ulice” oddawała pieszym 67 mil dróg w całym mieście. Uwolnona od samochodów przestrzeń miała zapewnić nowojorczykom możliwość spaceru z jednoczesnym zachowaniem dystansu społecznego.
„Otwarte ulice” obowiązują między 8 am a 8 pm, jednak kierowcy wykonujący dostawy lub wysadzający ludzi nadal mogą przejeżdżać powoli. Pojazdy użytkowe, awaryjne i służb miejskich również mogą z nich korzystać.
Ale pomimo zakazu niepotrzebnego ruchu, niektórzy kierowcy zajmują przestrzeń tylko dla pieszych i przesuwają blokady ustawiane przez NYPD. Niektórzy nie zadają sobie nawet trudu ich przesunięcia, tylko przejeżdżają po nich swoimi samochodami.
Rzecznik Urzędu Miasta uważa, że przestrzeganie zasady otwartych ulic jest zbiorową odpowiedzialnością, a Departament Transportu, lokalne posterunki NYPD i organizacje społeczne działają w tym kierunku.
- Zdecydowana większość kierowców szanuje program - powiedział Mitch Schwartz (31 l.) w oświadczeniu.
- Gdy dowiemy się o przełamanych lub uszkodzonych barierach, zastępujemy je - mówi rzeczniczka NYPD, dodając, ze policja nie pilnuje swoich zapór, a jedynie reaguje na zgłoszenia.
Niektóre z „otwartych ulic” wywołały zaciekłe boje między sąsiadami. Niektórzy próbują wymusić tamowanie ruchu, a inni buntują się przeciwko nim.
Na Ascan Avenue w Forest Hills, Queens, kierowcy byli widziani w zeszłym tygodniu po prostu skręcając wokół bariery i jadąc wzdłuż budynków.
Narzekają też właściciele barów, którzy nareszcie, choć w ograniczonym zakresie, mogli uruchomić swoje biznesy. Przeszkadzają im ludzie np. grający w piłkę na takich otwartych ulicach. Ich stoliki są ustawione na chodniku, więc klienci mogą się obawiać, ze piłka wpadnie im do jedzenia.
Wielu nowojorczyków uważa pomysł „otwartych ulic” za przesadę. Zwłaszcza teraz, kiedy otwarte zostały place zabaw dla dzieci, a jutro ruszą miejskie plaże.
- Mamy jeszcze wiele do zrobienia, ale staramy się zapewnić wszystkim nowojorczykom powiew świeżego powietrza, na które zasługują - powiedział rzecznik Ratusza Mitch Schwartz.
Miastu tak spodobało się ograniczanie ruchu, że zamknie kolejną ulicę: Fulton Street na Brooklynie. Powstał tam zaaprobowany przez miasto ogromny mural na asfalcie, z hasłem Black Lives Matter. Teraz przez całe lato ma być zamknięty dla samochodów. Będzie to kolejny punkt sporny, bo teraz MTA musi wytyczyć objazdy. Drogą, która zostanie zamknięta, przed pandemią przejeżdżało codziennie 8 tys. pojazdów.
Podobny napis ma się pojawić przed Trump Tower, gdzie zatrzymuje się Donald Trump (74 l.) odwiedzając Nowy Jork.