Tragiczny bilans uderzenia żywiołu w Alabamę to obecnie pięć ofiar. Jak poinformował koroner hrabstwa Calhoun Pat Brown (47 l.) to James William Geno (72 l.), Joe Wayne Harris (74 l.), Ebonique Harris (38 l.), Barbara Harris (69 l.) i Emily Myra Wilborn (72 l.). Cała rodzina Harrisów zginęła w domu zrównanym z ziemią przez tornado w Ohatchee.
- Zniszczonych zostało od 30 do 50 domów - poinformował Departament Policji w Pelham. Porywy wiatru były tak silne, że zniszczyły nawet ceglane, luksusowe rezydencje. Mieszkańcy jednego z nich w Eagle Point, w pobliżu granicy z Birmingham, przeżyli, chroniąc się w piwnicy. W samym Birmingham trąba uderzyła w dom młodego meteorologa. - Całe życie mignęło mi przed oczami - napisał na Twitterze.
Tornada, które przewróciły drzewa na linie energetyczne, pozbawiły prądu około 14 tys. odbiorców w okolicach Birmingham. Trąby powietrzne zagroziły tez częściom Mississippi i Tennessee. Meteorolodzy wydali ponadto ostrzeżenia o możliwych powodziach dla hrabstw Tuscaloosa, Walker, Marion, Jefferson, Pickens, Winston, Fayette i Lamar.
Gubernator stanu Alabama Kay Ivey (77 l.) ogłosiła stan wyjątkowy w 46 hrabstwach i zaapelowała o pozostanie w stanie wzmożonej czujności i gotowości, bo prognozy na najbliższe dni nie są najlepsze.