Pięć ofiar rodzinnej tragedii w Teksasie. Krwawa masakra na ranczo

Śledczy zostali wezwani do interwencji w poniedziałek. Na miejscu zastali makabryczną scenę. Przed domem leżało ciałko malutkiej Ranley Horn z kilkoma ranami postrzałowymi. Tuż obok jej zamordowana matka Ashley Horn (27 l.) oraz jej babcia Linda Delaney (72 l.). Ciąg dalszy horroru czekał wewnątrz domu. Na podłodze w kałużach krwi leżeli zamordowany 74-letni mąż Lindy, a obok ich zięć Randy Horn (54 l.). Wszyscy zostali zastrzeleni. – To naprawdę straszna scena, niewyobrażalna tragedia i okrutna zbrodnia – powiedział na konferencji Byron Lyons z Polk County Sheriff’s Office. – Na razie nie możemy powiedzieć, czy to było morderstwo z samobójstwem. Na to jeszcze za wcześnie. Oficerowie muszą przeprowadzić dochodzenia i potrzebujemy wyników sekcji od lekarza sądowego – dodał. Masakrę na ranczo przeżyła tylko matka Ashley, która spała w jednej z sypialni i ukryła się, gdy usłyszała strzały. Gdy ucichły, zadzwoniła do syna, który zaalarmował policję. – W chwili obecnej nikt nie został aresztowany i na tym etapie nie szukamy podejrzanego – dodał Lyons, zapewniając, że okolica jest bezpieczna, a ludzie powinni się modlić za ofiary.