Andrew Cuomo lada dzień otrzyma do podpisu ustawę pozbawiającą go prawa do samodzielnego wydawania rozporządzeń. Na mocy przyjętych w piątek przez stanowe Zgromadzenie i Senat przepisów każda nowa decyzja, za wyjątkiem tych związanych „z zagrożeniem zdrowia lub bezpieczeństwa publicznego” ma być konsultowana z legislaturą. Obecne dyrektywy związane z walką z epidemią pozostają w mocy. Ich przedłużanie również jednak ma być konsultowane.
To efekt oskarżeń trzech kobiet, na których Cuomo wymuszać miał pocałunki i które padły ofiarami jego niestosownych komentarzy. W sobotę dołączyły do nich jeszcze dwie. Ana Liss (35 l.), która w 2013-2015 pracowała jako doradca gubernatora opisała w „Wall Street Journal”, że miał on mówić do niej „kochanie”, całować w rękę czy policzki i pytać czy ma narzeczonego. W „Washington Post” swoją opowieścią podzieliła się Karen Hinton (62 l.), jego była sekretarz prasowa. Cuomo przed laty miał zaserwować jej zbyt długi i zbyt intymny uścisk w pokoju hotelowym.
- Reporterzy i fotografowie przez 14 lat obserwowali gubernatora, jak całuje mężczyzn i kobiety i pozuje do zdjęć - odpowiedział Rich Azzopardi, starszy doradca Cuomo. - Na publicznym przyjęciu w otwartej rezydencji są setki ludzi, a on pozuje do setek zdjęć. To właśnie robią ludzie w polityce – dodał.