Panie w dogrywce w Chicago

2019-03-04 19:12

Brak zdecydowanego faworyta wyborów miejskich w Chicago zrobił swoje. Nie udało się wybrać nowego burmistrza w pierwszej turze. 2 kwietnia o najważniejszy fotel w mieście powalczą Lori Lightfoot (57 l.) i Toni Preckwinkle (72 l.), które zdobyły najwięcej głosów.

W wyścigu o najbardziej prestiżowe stanowisko w Chicago wzięło udział aż 14 kandydatów. Walka w czołówce była wyrównana i zdecydowanie przełożyło się to na wynik głosowania. Żadnemu z kandydatów nie udało się uzyskać ponad 50 proc. głosów mieszkańców Wietrznego Miasta. Według chicagowskiej Board of Elections wygrała je nazywana polityczną outsiderką Lori Lightfoot, była prezydent zarządu chicagowskiej policji. Według danych z 96,6 proc. punktów wyborczych otrzymała 17,5 proc. głosów. Podczas wieczoru wyborczego nie kryła radości z tego rezultatu. – I co myślicie o nas teraz? Tak wygląda zmiana – wołała do tłumu swoich sympatyków.

Drugie miejsce, z 16 proc. głosów, zajęła Toni Preckwinkle, prezes Zarządu Hrabstwa Cook. Bill Daley (71 l.), najbardziej znana postać na liście kandydatów, zajął trzecie miejsce i odpadł z wyścigu.

Taki wynik oznacza jedno, 2 kwietnia mieszkańcy Chicago pójdą głosować ponownie i wybierać będą między Lightfoot a Preckwinkle. Bez względu na rezultat głosowania wiadomo już więc, że Wietrznym Miastem zarządzać będzie pierwsza burmistrz Afroamerykanka. Zastąpi na tym stanowisku Rahma Emanuela (60 l.), który zdecydował odpocząć od polityki.