Otwieranie kolejnych stanów było decyzją polityczną. Teraz zaraza nadciąga z południa

2020-06-22 18:57

Dziś NYC wchodzi w II fazę otwarcia. Tymczasem gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo (63 l.) twierdzi, że stany otwierały się zbyt wcześnie w wyniku nacisków politycznych. Teraz widać skutki - wzrost zachorowań tam, gdzie poluzowano dystans społeczny.

Dziś Nowy Jork otwiera salony fryzjerskie i restauracje. Co prawda nadal z ograniczeniami, ale to spory postęp. Jednak nowojorski gubernator Andrew Cuomo uważa, że czeka nas druga fala koronawirusa, ponieważ poszczególne stany otwierając się ulegają presji politycznej zamiast podchodzić do problemu realnie.
Cuomo stwierdził, że to rząd federalny ponosi winę za zbyt wczesne zmuszanie poszczególnych stanów do ponownego otwarcia.
- Były głosy, które zawsze chciały zminimalizować problem. Mówiono: to tylko grypa, to minie - powiedział.
- Potem było pragnienie ponownego otwarcia. I gdzie teraz jesteśmy? Dow Jones znów się przewraca, bojąc się drugiej fali - komentuje Cuomo.
Sowa gubernatora nie biorą się z nikąd. Floryda pobiła w piątek swój jednodniowy rekord w nowych przypadkach koronawirusa. 4049 osób miało pozytywny wynik testu na obecność wirusa. Gubernator Florydy, Ron DeSantis (41 l.) przypisał wzrost liczby przypadków wzrostowi liczby testów, ale jeszcze w piątek podkreślał, że noszenie maski powinno być dobrowolne.
Każde hrabstwo na Florydzie - z wyjątkiem Miami-Dade, Broward i Palm Beach - znajduje się w drugiej fazie ponownego otwarcia, co oznacza, że ​​bary i restauracje mogą przyjmować połowę normalnej liczby klientów, podczas gdy siłownie, sklepy detaliczne i profesjonalne obiekty sportowe mogą działać bez ograniczeń.
Inne stany, takie jak Teksas, Kalifornia i Arizona, również zmagają się ze wzrostem aktywności koronawirusa od czasu złagodzenia ograniczeń związanych z epidemią. .
Sytuacja w samym NYC nie wygląda źle: 716, czyli 1 proc. z 68 830 badanych w całym NY w piątek miało wynik pozytywny, w porównaniu z 796 poprzedniego dnia. Spośród nich 391 było w Nowym Jorku.
W piątek zanotowano 24 zgony spowodowane przez Covid-19 - o jeden mniej niż dzień wcześniej.
Sytuacja poprawiła się na tyle, że gubernator Cuomo zdecydowało powrocie treningów Mets i Yankees na ich stadiony w Nowym Jorku.
Władze rozważają jednak, czy nie ograniczyć możliwości podróżowania do Nowego Jorku osobom, które pochodzą ze stanów notujących ponowny wzrost zachorowań.