Spór o dofinansowanie MTA trwa między politykami już od długiego czasu. Cuomo twierdzi, że miasto powinno znaleźć w budżecie dodatkowe fundusze dla MTA na załatanie deficytu, który przewoźnik chce wesprzeć pieniędzmi z planowanej podwyżki. Tymczasem de Blasio uważa, że metropolia daje MTA o wiele więcej niż stan i nie ma zamiaru dokładać już żadnych pieniędzy.
– Mówię w imieniu wszystkich nowojorczyków. W tej chwili to my ponosimy najwięcej kosztów związanych ze sprawnym funkcjonowaniem komunikacji miejskiej. Takie są fakty. Miasto Nowy Jork daje ze swojego budżetu o wiele więcej aniżeli przekazuje stan ze swojego. Dlatego więcej pieniędzy już nie popłynie – powiedział burmistrz Bill de Blasio (56 l.). Obaj politycy idą w zaparte. A MTA już planuje podwyżkę na 2019 rok. Będzie to szósta podwyżka od 2009 roku. MTA tłumaczy, że potrzebuje tych pieniędzy, by nie pogłębić swojego deficytu. Ale gdyby władze dały coś od siebie, może udałoby się tego uniknąć, jednak wiele wskazuje, że żadna ze stron nie ustąpi.
Oni się kłócą, a my zapłacimy więcej
2018-09-01
12:30
Mówi się, że tam, gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta. Niestety nie w tym przypadku. Nowojorscy politycy, gubernator Andrew Cuomo (61 l.) i burmistrz Bill de Blasio (56 l.), spierają się o to, kto ma dofinansować Metropolitarne Zakłady Komunikacyjne (MTA), tak by udało się uniknąć zapowiedzianych przez przewoźnika podwyżek. Oboje uparcie twierdzą, że nie wyłożą ani dolara, i wzywają drugą stronę do płacenia. A tymczasem skończy się na tym, że to my – choć nikt nie liczy się z naszą opinią – zapłacimy za finansowe kłopoty MTA.