Ten pożar wywołali przez przypadek. To podkreśla Mark Reichel, prawnik Davida Scotta Smitha (66 l.) i jego syna Travisa Shane`a Smitha, którzy zostali oskarżeni o spowodowanie gigantycznego pożaru, który strawił 346 mil kwadratowych na granicy Kalifornii i Nevady.
Pożar nazwany Caldor, który wybuchł w sierpniu, spowodował spalenie ponad 1000 domów i objął ponad 346 mil kwadratowych. Władze musiały ewakuować dziesiątki tysięcy ludzi. Całkowitemu zniszczeniu uległa miejscowość Grizzly Flats.
– To bardzo praworządni ludzie – twierdzi Mark Reichel, prawnik oskarżonych. – Są absolutnie niewinni.
Prawnik twierdzi, ze obaj oskarżeni znaleźli się w miejscu wybuchu pożaru przypadkiem. Travis Smith jest elektrykiem i właśnie pracował tam z ojcem. Sam usiłował się dodzwonić na 911, kiedy zobaczył płomienie. Mężczyźni mieli też ostrzegać przed pożarem ludzi na pobliskim biwaku.
Biuro prokuratora okręgowego utrzymuje jednak, że zarzuty postawiło w wyniku współpracy z US Forest Service, kalifornijską agencją przeciwpożarową i kalifornijskim departamentem sprawiedliwości, z pomocą laboratorium kryminalnego prokuratora okręgowego hrabstwa Sacramento.