Jak alarmują adwokaci imigracyjni, działanie administracji blokuje szansę na legalizację pobytu dla tysięcy imigrantów. Głównie z Haiti, Salwadoru, Hondurasu oraz innych krajów, których obywatele mogli starać się o TPS. Wielu z nich mieszka w Stanach nawet od kilkunastu lat. – Teraz nagle, kiedy chcą sfinalizować swoją sprawę związaną z legalizacją pobytu, ich wnioski są odrzucane. To odbywa się po cichu – mówi Randy McGrorty, dyrektor Catholic Legal Services of Miami, organizacji katolickiej świadczącej pomoc prawniczą imigrantom. – Nie było żadnego ogłoszenia zmian w przepisach. Po prostu administracja nie chce imigrantów z tych krajów u siebie. Ale to jest niezgodne z prawem, wbrew ich własnym wcześniejszym rozporządzeniom, które pozwalały na nadawanie TPS, co miało chronić imigrantów przed deportacją aż zakończy się cały proces – dodaje. Przyznaje też, że tylko w ich okręgu mieli już do czynienia z dziesiątkami spraw osób posiadających TPS, których wnioski w ostatniej fazie zostały odrzucone. – Czegoś takiego nigdy nie było. Takie sprawy były tylko formalnością – komentuje McGrorty. Przez lata imigranci chronieni przez TPS mogli żyć w Stanach bez strachu. Chcąc zalegalizować pobyt, mogli bez obaw opuścić USA, czego wymagają procedury, następnie ponownie tu wrócić, otrzymując automatycznie tzw. parol. Kolejnym krokiem było złożenie dokumentów o stały pobyt, który otrzymywali. Teraz to się zmieniło.
Odmawiają pobytu imigrantom ze statusem ochronnym
2019-11-06
21:30
Administracja Donalda Trumpa (73 l.) po cichu wprowadziła nowe procedury, które odbierają szanse na zalegalizowanie statusu imigrantom objętym ochroną w ramach Temporary Protected Status (TPS). Tak twierdzą adwokaci reprezentujący osoby z TPS, którym odmówiono przyznania zielonej karty i legalnego pobytu w Stanach Zjednoczonych mimo przyznanej wcześniej ochrony.