Lista została opublikowana przez biuro adwokata praw publicznych Jumaane Williamsa (43 l.). Sporządzona jest na podstawie stanu budynków, wykroczeń, kar za zaniedbania i niewykonywanie na czas remontów oraz skarg lokatorów. Podobnie jak w zeszłym roku najgorzej pod tym względem wypadły osiedla NYCHA. Z raportu adwokata praw publicznych wynika, że miejska agencja ma aż 350 tysięcy nakazów przeprowadzenia koniecznych remontów, które nie zostały wykonane. Najgorsza sytuacja jest w budynkach osiedla Risley Dent Towers Association przy Fulton Street na Brooklynie, gdzie na realizację czeka 819 wezwań. Z wyliczeń biura Williamsa wynika, że na konieczne remonty w budynkach kompleksów NYCHA potrzeba aż 70 mld dolarów. – Zarządzający miejskimi budynkami popełniają poważne wykroczenia. Dotyczą one nawet tak podstawowych rzeczy jak brak ogrzewania czy ciepłej wody albo w ogóle jej brak. To nie są warunki, żeby godnie żyć. Miasto powinno wziąć się do działania w tej kwestii, bo mówimy o jakości życia tysięcy nowojorczyków – mówi Jumaane Williams.
NYC najgorszym landlordem
Najgorszym landlordem w Nowym Jorku jest… Nowy Jork. A konkretnie zarządzająca miejskimi osiedlami New York City Housing Authority (NYCHA). Drugi rok z rzędu osiedla znalazły się na szczycie niechlubnej listy landlordów, którzy najbardziej zaniedbują lokatorów.