John Digiovanni (35 l.) z Boca Raton został aresztowany pod zarzutem usiłowania zabójstwa po tym, jak strzelił do swojego klienta i jego przyjaciela na parkingu Pierwszego Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego.
Ofiary miały się spotkać z Digiovannim, żeby się obciąć. Wcześniej próbowały zamiawiać wizytę fryzjera, ale ten przez 2 tygodnie nie pojawił się ani razu, mimo rezerwacji terminów.
Jeden z klientów skontaktował się w poniedziałek z Digiovannim, aby umówić się na spotkanie, ale nawet w rozmowie telefonicznej doszło do sprzeczki. W końcu panowie umówili się wieczorem na parkingu przed kościołem.
Jeden z mężczyzn zeznał, że Digiovanni zaraz po przyjeździe zaczął krzyczeć ze swojego samochodu. Potem wyskoczył z niego, wycelował pistolet i strzelił do obu swoich klientów, po czym wrócił do samochodu, z którego oddał jeszcze jeden strzał, zanim odjechał.
- Dowody wideo potwierdziły to, co ofiary powiedziały detektywom - poinformowali śledczy. Policja nie sprecyzowała jednak, czy spotkanie zostało nagrane przez ofiary, czy też zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu.