Nowy Jork prosi o wsparcie

2023-07-13 14:03

Nowy Jork podnosi się po niedzielnej ulewie. Urzędnicy i ratownicy przyznają, że historyczna woda okazała się dewastująca w skutkach i potrzebne będzie federalne wsparcie.

Kilkadziesiąt zamkniętych i zniszczonych dróg, setki osób koczujących w hotelach i schroniskach, ale też jedna ofiara śmiertelna. Oto bilans ulewy, z której skutkami jeszcze we wtorek mierzyły się władze i mieszkańcy Hudson Valley. Z powodu zniszczeń zamknięty był m.in. prowadzący na północ odcinek Palisades Parkway w hrabstwie Rockland, Route 218, Route 9 czy Route 6 w hrabstwie Orange, Bronx River Parkway i Saw Mill River Parkway w hrabstwie Westchester czy Taconic State Parkway w hrabstwach Putnam i Dutchess. Zniszczone zostały też drogi i pola do rugby w West Point.

Największą tragedię odnotowano w Fort Montgomery, gdzie utonęła zmyta przez rwącą wodę Pamela Nugent (43 l.). W Highland Falls w hrabstwie Orange dziesiątki ludzi spędziły noc w Holiday Inn Express i wciąż czekają na możliwość powrotu do domów.

Kathy Hochul (65 l.) zaapelowała do administracji federalnej o wsparcie w usuwaniu skutków żywiołu. - Dziewięć cali deszczu w tej społeczności – mówiła w Highland Falls. - To nazywamy burzą tysiąclecia – dodała.