– Nielicencjonowane firmy naruszają nasze prawa, zagrażają zdrowiu publicznemu i podkopują legalny rynek konopi indyjskich, a dzięki nowym, potężnym narzędziom (…) wysyłamy jasny i mocny komunikat: jeśli sprzedajesz nielegalną marihuanę w Nowym Jorku, zostaniesz złapany i zatrzymany – powiedziała demokratka podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Gubernator poinformowała, że w czasie inspekcji rozpoczętych na początku czerwca audytorzy odkryli, iż 31 sklepów z marihuaną złamało obowiązujące prawo, a władze przejęły nielegalny towar o wartości aż $11 mln. Jak wykazały audyty, w wielu punktach oferowano produkty zawierające toksyczne chemikalia, a nawet bakterie E. coli, które były sprzedawane również nieletnim. Kilka miejsc złamało także zasądzone wcześniej zakazy dalszej sprzedaży towarów.
W sumie 22 nielegalne sklepy znajdowały się na Manhattanie – wśród nich znalazły się m.in. Varieties, Roll 2 Nation czy Baby Jeeter przy Broadwayu. Inne nieautoryzowane punkty sprzedaży odkryto w miejscowościach Ithaca, Endicott i Binghamton. Na mocy przepisów, które znalazły się w tegorocznym budżecie, sklepy łamiące prawo muszą liczyć się z grzywnami w wysokości od $10 tys. do $20 tys. dziennie.