Biskup Brooklynu przeciwko ograniczeniom w NYC: Nie można karać wszystkich!

2020-10-10 11:44

Katolicka diecezja i chasydzka organizacja religijna pozwały gubernatora Andrewa Cuomo (63 l.) o naruszanie konstytucji. Część sklepikarzy w czerwonych strefach ani myśli zamykać swoich biznesów, a liczba przypadków zakażeń w mieście zbliża się do progu krytycznego.

Diecezja Brooklynu pozwała gubernatora Andrew Cuomo za rzekome naruszenie jej praw wynikających z Pierwszej Poprawki poprzez ograniczenie liczby wiernych w kościołach na Brooklynie i Queens w ramach walki z wirusem.

- Państwo całkowicie zlekceważyło fakt, że nasze protokoły bezpieczeństwa zadziałały i obrazą jest ponowne ukaranie wszystkich, którzy sprawili, że bezpieczny powrót do Kościoła zadziałał - stwierdził w oświadczeniu Nicholas DiMarzio (76 l.), biskup Brooklynu.

Z podobną skargą do sądu wystąpiła ortodoksyjna organizacja żydowska Agudath Israel of America, argumentując, że nowe metody zwalczania epidemii naruszają ich konstytucyjne prawo do swobodnego wyznawania religii. Na przewidywany na 2 tygodnie okres ponownego zamknięcia przypadają trzy święta obchodzone przez społeczność chasydzką. Zakazy- Czterdzieści osiem godzin przed rozpoczęciem tych świąt gubernator Cuomo wydał zarządzenie wykonawcze, które wyodrębnia i dyskryminuje wszystkie domy modlitwy - napisano w skardze.

W oświadczeniu rzecznik Cuomo Rich Azzopardi (40 l.) powiedział, że administracja koncentruje się na ochronie ludzi. - Praktycznie za każdym działaniem podejmowanym w celu ochrony zdrowia publicznego w czasie tej pandemii idzie jakiś pozew. Skupiamy się na ratowaniu życia - powiedział.

Ale nie tylko związki wyznaniowe mają już dość nowych ograniczeń. Również przedsiębiorcy lekceważą skalę zachorowań, bo po miesiącach blokady, muszą znów zamykać swoje biznesy.

Wielu właścicieli sklepów na Brooklynie, uznanych za „nieistotne” mówi wprost: jeżeli teraz zamkniemy, możemy już nie otworzyć. I nadal prowadzą handel, choć czasem przez tylne drzwi.

Tymczasem liczba nowych przypadków Covid-19 w NYC niebezpiecznie zbliża się do punktu krytycznego. Średnia z 7 dni wynosiła 526 dziennie. Tylko o 24 mniej, niż wynosi próg 550 przypadków, powyżej którego kolejne ograniczenia mogą być wprowadzone w całym mieście. Dla porównania w połowie września ta średnia nie przekraczała 300.

- Koronawirus nadal jest bardzo zaraźliwy, nadal się rozprzestrzenia, dlatego musimy zachować środki ostrożności - przekonywał w czasie konferencji prasowej w ratuszu miejski komisarz ds. zdrowia dr David Chokshi (39 l.). Dodał, że od 25 do 30 proc. zachorowań to przypadki w czerwonych i żółtych strefach na Brooklynie i w Queens.