Do tego tygodnia Nowy Jork był jedynym stanem, który od stycznia nie rozdysponował żadnych pieniędzy z federalnego programu ulg czynszowych, wynika z danych, opublikowanych w czwartek przez Departament Skarbu USA. Program ma udzielać pomocy najemcom o niskich i średnich dochodach, którzy borykali się z trudnościami finansowymi z powodu pandemii COVID-19. Według szacunków gubernatora Andrew Cuomo (64 l.) program mógłby wspomóc nawet 200 000 gospodarstw domowych.
Pierwsze wpłaty od stanowego Urzędu Pomocy Tymczasowej i Zasiłku dla Niepełnosprawnych, który zarządza programem, wpłynęły na konta nowojorczyków dopiero w połowie tego tygodnia.
- Płatności testowe zostały dokonane w poniedziałek i jesteśmy teraz gotowi bezpiecznie i wydajnie dostarczyć nowojorczykom miliardy dolarów pomocy w czynszu - stwierdził rzecznik agencji Anthony Farmer.
Program ruszył w kwietniu, a w czerwcu nowojorczycy mogli zacząć składać wnioski za pośrednictwem strony internetowej. Liczył się czas. Preferowani mieli być ci wnioskodawcy, którzy złożyli wniosek w ciągu pierwszych 30 dni. Problem w tym, ze strona z wnioskami była trudna w obsłudze i ulegała awariom. Nie brakuje tez problemów biurokratycznych.
Debbie Stephens (62 l.) z Brooklynu otrzymuje wciąż zawiadomienia od stanu, które dają jej 7 dni na złożenie dokumentów. - Wcześniej składałam je on line - wyjaśnia kobieta, która wraz z rodzina wnioskowała o $10 tys. dopłaty do zaległego czynszu.
Stanowe moratorium na eksmisje wygaśnie 31 sierpnia. Nowojorczycy, którzy zgłosili wnioski o dopłaty, ale nie otrzymają do tej pory decyzji ani pieniędzy - nie muszą się obawiać.
To kolejny rok, kiedy administracja stanowa nie radzi sobie z dopłatami do czynszu. W ubiegłym roku z $100 mln funduszy federalnych na spłatę zadłużenia czynszowego, udało jej się wypłacić zaledwie 47 mln.