Kontrowersyjne przepisy, zatwierdzone w grudniu 2021 r., wejdą w życie w NYC już w przyszłym roku. Na ich mocy w nowych budynkach o wysokości do siedmiu pięter nie będzie można instalować urządzeń na paliwa kopalne. Od 2027 r. zakaz obejmie również wyższe budowle. Prawo nie będzie dotyczyć m.in. komercyjnych kuchni, pralni czy szpitali.
Wprowadzenie przepisów na poziomie stanowym zaproponowała także gubernator, która niedawno wróciła do przedstawionego już rok temu, ale odrzuconego przez legislaturę, pomysłu. Hochul chce, by od 2025 r. w nowym budownictwie o wysokości do siedmiu pięter zakazane były instalacje oparte na paliwach kopalnych, a od 2028 r. w wyższych budynkach. Cel jest jeden: elektryfikacja oparta na źródłach odnawialnych, a więc zeroemisyjność.
W środę w Albany aktywiści domagali się od Hochul, by zawarła stosowne zapisy w budżecie stanowym na lata 2023–2024. Projekt jest już gotowy. To stanowa ustawa „All-Electric Building Act” posłanki Emily Gallagher (39 l.) i senatora Briana Kavanagha (56 l.). „Musimy uchwalić ustawę o budownictwie całkowicie elektrycznym i jestem przekonany, że uda nam się to zrobić w tym roku” – napisał na Twitterze senator Kavanagh, który obecny był na środowym wiecu.
Jednak nie brakuje przeciwników. – Czy to jakaś niespodzianka, że królowa Kathy gotuje na kuchence gazowej, kiedy lata prywatnymi samolotami? – powiedział w rozmowie z „New York Post” republikański kongresmen Nick Langworthy (42 l.). Inni idą o krok dalej – senator stanowy Rob Rolison zbiera podpisy pod petycją wzywającą Hochul do cofnięcia propozycji. – Uniemożliwienie właścicielom domów klasy średniej i właścicielom małych firm, takich jak właściciele restauracji, efektywnego gotowania i ogrzewania swoich domów w oszczędny sposób to przepis na katastrofę – stwierdził.
Biuro gubernator studzi emocje, przypominając, że zakaz montażu kuchenek dotyczyłby tylko powstających budynków.
