Przedstawione w czwartek zmiany mają wejść w życie natychmiast. - To najbardziej bolesne zadanie, jakie wykonałem w całej mojej karierze zawodowej – stwierdził Adams, przyznając, że cięcia zakłócą niemal każdą dziedzinę życia nowojorczyków. Zgodnie z planem władz miasta każda z agencji ma ograniczyć budżet o 5 proc. Oznacza to zamknięcie bibliotek, wstrzymanie nadgodzin i zmniejszenie cywilnych etatów w FDN, okrojenie budżetów szkół o blisko miliard dolarów w ciągu dwóch lat, ale też ograniczenie naboru do policji i okrojenie liczebności jej szeregów do poziomu z lat 80. Po raz pierwszy od dekad NYPD z końcem roku fiskalnego 2025 liczyć ma jedynie 29 tys. osób, o 4,5 tys. mniej niż dziś.
- „To prawdziwa katastrofa dla każdego nowojorczyka, któremu zależy na bezpiecznych ulicach" - skomentował przewodniczący największego policyjnego związku Police Benevolent Association of the City of New York, Patrick Hendry. - „Te cięcia przywrócą nas do poziomu zatrudnienia, którego nie widzieliśmy od czasu epidemii przestępczości w latach 80. i 90. Nie możemy tam wrócić.” - dodał.