- Straciliśmy wczoraj 778 nowojorczyków z powodu tego zaraźliwego wirusa. Opłakujemy każdego z nich. Musimy pamiętać, że od naszych działań zależy nasz los. Spłaszczyliśmy krzywą zachorowań i musimy to utrzymać – powiedział podczas wtorkowej konferencji poświęconej walce z epidemią gubernator Andrew Cuomo. Potwierdził, że dane z ostatniej doby, choć tylko te dotyczące hospitalizacji napawają ostrożnym optymizmem. W ciągu 24 godzin, do północy we wtorek, do nowojorskich szpitali przyjęto bowiem jedynie 1649 nowych pacjentów, o 300 mniej niż poprzedniej doby. W placówkach medycznych przebywa dziś ponad 18,6 tys. osób. - Mamy wiedzę, która pomaga kontrolować tego wirusa. Dowiedliśmy, że my go kontrolujemy, nie on nas – przyznał nowojorski gubernator. W całym stanie liczba zachorowań przekroczyła 202,2 tys. Do wtorku zmarło 10834. - Najgorsze za nami – dodał gubernator i zaznaczył, że to od nowojorczyków zależy jak szybko uda się pokonać zagrożenie i wrócić do normalności.
Bój o to toczy się na wielu frontach. Jak powiedział gubernator trwają starania o kolejne 500 mld dol. federalnej dotacji. Urzędnicy każdego dnia organizują też niezbędny ratownikom sprzęt. Władze zarządzającej publicznymi placówkami zdrowia agencji Health + Hospitals rozpoczynają przenoszenie czujących się lepiej pacjentów ze szpitali do nowojorskich hoteli. Tam, pod okiem pielęgniarek i lekarzy, ale bez ryzyka zarażenia rodzin będą dochodzić do siebie.
Z opustoszałych i znajdujących się na skraju upadku hoteli, decyzją władz miasta, korzystać będą też bezdomni. Jak poinformował Bill de Blasio (59 l.), na miejsce w hotelu liczyć może większość z 6 tys. osób żyjących dziś na ulicach i w schroniskach.
Burmistrz NYC rozpoczął też walkę o lokatorów. Wezwał do zamrożenia czynszów dla nowojorczyków i upomniał landlordów, że nie mogą eksmitować mieszkańców lub wyrzucać tych, którzy chorują. - Jeśli musisz walczyć o swoje prawa, New York City stoi za tobą murem. Zapewnimy darmową pomoc prawną. Na moje polecenie uruchomiona została infolinia dla najemców mieszkań w każdej z pięciu dzielnic. Można się z nią połączyć za pośrednictwem miejskiego numeru 311 – poinformował Bill de Blasio. Podczas wtorkowej konferencji ostudził jednak nadmierny zapał związany z optymistycznymi statystykami. Przypomniał, że liczba zakażonych w NYC jest wciąż ogromna – to ponad 106 tys. - i nowych przybywa w niemal niezmienionym tempie. Zapowiedział też, że w maju metropolia rozpocznie produkcję własnych szybkich testów na obecność koronawirusa.