Nowy Jork kłóci się o stadion

2022-04-02 16:16

Nowojorski budżet stanowy nie został zatwierdzony w konstytucyjnym terminie, który minął 1 kwietnia. Wszystko przez gorące spory, m.in. o reformę systemu kaucji, ale też finansowanie kontrowersyjnej inwestycji – nowego stadionu Buffalo Bills, który kosztować ma podatników aż 850 mln dol. Jak pokazują sondaże, nie chce go większość nowojorczyków.

Ustawa budżetowa musi być przyjęta do 4 pm w poniedziałek. I politycy przekonują, że zostanie zatwierdzona. – Jesteśmy coraz bliżej porozumienia w najważniejszych kwestiach politycznych – mówiła jeszcze w czwartek gubernator Kathy Hochul (64 l.), której plan budżetowy zakłada wydatki stanu w wysokości $216 mld. Jeden z nich, zakładający wartą aż $1,1 mld pomoc dla drużyny Buffalo Bills, przedstawiony na początku tygodnia, wywołał ostre spory. Zakłada on bowiem wydanie $850 mln na budowę nowej areny na klubu. $600 mln na ten cel przeznaczyć miałby stan, resztę hrabstwo Erie. Pomysł odrzucają jednak nie tylko niektórzy politycy, lecz także sami nowojorczycy. Sondaż przeprowadzony przez firmę Co/efficient dla Big Dog Strategies wykazał, że 55 proc. wyborców nie popiera tego planu, a tylko 22 proc. go aprobuje.

Kością niezgody, może nawet najważniejszą do czwartku, pozostawała też kwestia zmiany przepisów dotyczących kaucji. Na mocy prawa zmienionego w 2019 r. z kaucji wykluczono zbrodnie bez użycia przemocy. Proponowane przez Hochul zmiany zakładają przywrócenie kaucji za niektóre z nich oraz dają sędziom swobodę decydowania o tym, czy niektóre osoby mogą być niebezpieczne, jeśli zostaną zwolnione.

Plan Hochul zakłada też jednak wsparcie rodzin. Obecnie gospodarstwa domowe, których dochód nie przekracza 200 proc. federalnego poziomu ubóstwa, kwalifikują się do dofinansowania opieki nad dziećmi. Hochul zaproponowała przeznaczenie na ten cel $1,5 mld i zwiększenie tego progu do 300 proc., natomiast parlament chce dalszego podnoszenia go w ciągu trzech lat.

Negocjowana jest też ulga dla kierowców. Nowy Jork miałby dołączyć do innych stanów reagujących na gwałtownie rosnące ceny benzyny, obniżając podatki stanowe.