Nowy Jork nie czeka na porozumienie w Kongresie USA i bierze sprawy we własne ręce. W stanowej legislaturze złożony został pakiet ustaw zaostrzających przepisy dotyczące posiadania broni. To 10 ustaw, w których znalazła się m.in. wprowadzenia licencji umożliwiającej zakup karabinów półautomatycznych. Zakazana będzie też sprzedaż takiej broni osobom poniżej 21. roku życia, co oznacza podniesienie limitu wieku z 18 lat. Politycy chcą także, by możliwość zakupu kamizelek kuloodpornych miały jedynie osoby z określonej listy zawodów, m.in. służb mundurowych.
Nowe przepisy rozszerzają definicję broni palnej i wprowadzają wymóg mikrostepmlowania nowej broni ręcznej, co pomoże w dopasowaniu broni do wystrzelonych nabojów. Mają też nałożyć na prokuratorów i policję obowiązek występowania o wydawanie nakazu ochrony przed zagrożeniem, który umożliwi odbieranie broni osobom oznaczanym tzw. czerwoną flagą. Kolejny projekt uszczelnia lukę prawną, która uniemożliwia prokuratorom stawianie zarzutów za posiadanie nielegalnych magazynków do broni.
- „Zaledwie 10 dni dzieli masowe strzelaniny w Buffalo i Uvalde, w których zginęło 31 osób. Nigdzie indziej na świecie nie dochodzi do takich sytuacji. Rozpaczliwie potrzebujemy rozmowy na temat broni, ale też rozpaczliwie potrzebujemy działania" – przekazał w komunikacie prasowym spiker stanowego zgromadzenia Carl Heastie (55 l.)
Nowojorska inicjatywa to próba zapobieganiu tragediom, które wstrząsnęły ostatnio Buffalo, NY, i Uvalde, TX. W NY uzbrojony w karabiny Payton Gendron (18 l.) 14 maja zabił 10 klientów sklepu. W miniony wtorek podobnie przygotowany Salvador Ramos (+18 l.) zastrzelił 21 osób w szkole podstawowej.
Darrin Porcher, były policjant NYPD w rozmowie z Fox News pochwalił wysiłki, jednak według niego sama inicjatywa NY nie wystarczy. Tu pomóc może jedynie nowe prawo federalne. - Ponieważ można nabyć broń palną w stanie, w którym obowiązują o wiele łagodniejsze przepisy dotyczące broni i przywieźć ją do Nowego Jorku – stwierdził.