Nowojorski program szczepień domowych trzeba było wstrzymać, kiedy wstrzymano dystrybucję preparatu firmy Johnson & Johnson. Doszło do tego po 6 przypadkach zakrzepicy, jaka pojawiła się u kobiet, które otrzymały szczepionkę J&J.
Teraz miasto czeka na nowe wytyczne. Do tej pory niekłopotliwego i jednodawkowego preparatu J&J używano przy szczepieniach domowych. Zespoły szczepienne docierały do seniorów, którzy ze względu na podeszły wiek, lub choroby, nie opuszczają swoich domów i mieszkań. W ten sposób w NYC udało się zaszczepić w ciągu kilku tygodni 6 tys. osób. Z powodu zawieszenia programu do niedzieli trzeba było odwołać 1500 umówionych wizyt.
- Mamy nadzieje, że firma Johnson & Johnson wróci do gry z odpowiednimi wskazaniami - powiedział burmistrz NYC, Bill de Blasio (60 l.). Jego zdaniem na domowe szczepienia może czekać w sumie 15 tys. nowojorczyków, ale jeżeli nie będzie można podać im dyskusyjnego preparatu - otrzymają szczepionkę Pfizera albo Moderny.
Według zapowiedzi dr Anthony`ego Fauci (81 l.) CDC powinno podjąć decyzje w sprawie szczepionek J&J najpóźniej w piątek.
Nowojorski Departament Zdrowia naciska w sprawie szczepień na domy opieki. Mają zapewnić możliwość otrzymania zastrzyku wszystkim pensjonariuszom i pracownikom do 29 kwietnia. W domach opieki w całym stanie do tej pory zaszczepiło się 60 proc. pracowników i 80 proc. mieszkańców. Ci, którzy nie chcą zastrzyku - bedą to musieli oświadczyć na piśmie.
W tej chwili w Nowym Jorku szczepionki są podawane wszystkim chętnym, którzy skończyli 16 lat. Pięćdziesieciolatkowie i starsi mogą do punktów szczepień wchodzić bez umawiania wizyt. To zdaniem władz, ma pozwolić na unikniecie marnotrawstwa szczepionek i wypełnienie wszystkich wolnych terminów szczepień.
Do poniedziałku w NYC zaszczepiono przynajmniej jedną dawką 3 781 880 osób. Kompletnie zaszczepionych jest 2 525 530 osób.
Od wczoraj nowojorskie bary i restauracje mogą obsługiwać klientów o godzinę dłużej, tj. do północy. Przyjęcia z cateringiem mogą się kończyć o 1 am.