Nowojorska prokuratura zmienia kurs w sprawie podatków. Kręcą bicz na Trumpa

2021-05-21 15:03

Nowojorska prokuratura zmieniła kwalifikację śledztwa dotyczącego rzekomych manipulacji majątkiem byłego prezydenta i Trump Organisation z cywilnej na karną. Zdaniem prawników, to sygnał, że były prezydent wkrótce może znaleźć się w poważniejszych tarapatach. On sam grzmi, że to ciąg dalszy polowania na czarownice i próba zablokowania jego kampanii przed wyborami w 2024 r.

Prokurator generalna Nowego Jorku Leticia James (63 l.) i prokurator okręgowy Manhattanu Cyrus Vance Jr. (67 l.) postanowili nadać śledztwu wobec Trump Organisation kryminalne cechy. Z ustaleń śledczych, którzy badają zeznania podatkowe składane przez organizację Donalda Trumpa (75 l.) wynika, że firma manipulowała wartościami posiadanych nieruchomości, m.in. w Mount Kisco, NY, w celu uzyskania korzystniejszych kredytów lub zwolnień podatkowych. Zdecydowali, że trwające od dwóch lat cywilne do tej pory postępowanie powinno zostać przeniesione do sądu karnego.

- W tych śledztwach chodzi o kontynuację największego politycznego polowania na czarownice w historii Stanów Zjednoczonych - skomentował Trump za pośrednictwem swojego nowej witryny internetowej Biuro 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. - Nie ma nic bardziej zdeprawowanego niż śledztwo, które jest desperackim poszukiwaniem przestępstwa – dodał. Były prezydent uważa, że jest niesprawiedliwie atakowany, a kryminalne dochodzenie to element spisku. - Pracując w połączeniu z Waszyngtonem, ci Demokraci chcą uciszyć miliony wyborców, ponieważ nie chcą, aby 'Trump' ponownie kandydował – napisał były prezydent.

Zdaniem prawników może jednak chodzić o coś więcej. - Prokuratura zwykle nie ogłasza publicznie zmiany kwalifikacji dochodzenia - komentuje Andrew G. Celli Jr., wysoki rangą urzędnik w biurze prokuratora generalnego w latach 1999-2003. - To oświadczenie może wskazywać, że niebawem w sprawie może pojawić się nowy wątek. Taka informacja nie pojawia się znikąd.

Same prokuratury podkreślają jednak, że zmiana kwalifikacji nie musi oznaczać postawienia byłemu prezydentowi zarzutów karnych.