Po ponad roku od wybuchu pandemii nowojorczycy mogą wreszcie zdjąć maski ochronne. Oczywiście nie wszyscy. Taki przywilej mają jedynie w pełni zaszczepieni, czyli 47 proc. dorosłych mieszkańców miasta. Od środy sklepy, restauracje i siłownie nie muszą już liczyć klientów. Mogą przyjmować wszystkich. W tym również tych bez maseczek. Ale dla wielu właścicieli biznesów to problem.
- W jaki sposób miałbym sprawdzić kto jest zaszczepiony a kto nie - pyta w rozmowie z Fox5 John Guampilis, właściciel Bocado Cafe.
- Jeżeli klient będzie się upierał przy braku maseczki, poproszę go o świadectwo szczepienia - stwierdziła w rozmowie z tą samą stacją Tina, właścicielka salonu Bloom Nail & Spa, która od swoich pracowników i klientów nadal wymaga używania masek i stosowania zasad dystansu społecznego.
- Od dziś większość obiektów w NYC może działać normalnie, a nakaz noszenia masek nie obowiązuje - napisał na Twitterze Mark D. Levine (52 l.), szef miejskiej komisji zdrowia. - Ale do dziś 53 proc. mieszkańców miasta nadal nie przyjęło nawet pierwszej dawki szczepionki, a wciąż odnotowujemy około 700 nowych przypadków zakażeń dziennie.
Równie sceptyczny jest miejski komisarz zdrowia, dr Dave Chokshi (39 l.). - Choć przeszedłem Covid-19 i jestem zaszczepiony, nadal będę nosił maskę w pomieszczeniu, prawie we wszystkich miejscach - powiedział w czasie konferencji prasowej w Ratuszu. - Dopóki jeszcze więcej osób nie zostanie zaszczepionych w całym Nowym Jorku, rozsądne jest, abyśmy przestrzegali niektórych norm, które ustaliliśmy w kwestii zasłaniania twarzy w miejscach publicznych.
Zaszczepieni mieszkańcy stanu Nowy Jork mogą przebywać bez masek w biurach, sklepach, salonach fryzjerskich i na siłowniach, o ile właściciele tych firmy wyrażą na to zgodę. Maski obowiązują nadal w transporcie publicznym, w więzieniach, schroniskach dla bezdomnych, domach opieki i w szkołach.