Nowojorczycy nie chcą dać się policzyć. NY straci miejsca w Kongresie?

2020-07-20 17:15

Nowojorczykom nie spieszno do udziału w Cenzusie 2020. Do tej pory ankiety wypełniło jedynie 57,7 proc. mieszkańców stanu. Jak tak dalej pójdzie, możemy stracić kolejne fotele w amerykańskim kongresie, ale też miliony federalnych funduszy.

Wielkie liczenie Amerykanów trwa od kwietnia. I choć zdarza się raz na 10 lat, a od jego wyników zależą losy milionów, jego prowadzenie utrudniają bezprecedensowe problemy. Jednym z nich jest epidemia, drugim antyimigracyjne nastawienie prezydenta USA. Donald Trump (74 l.) najpierw bezskutecznie próbował dorzucić do pytań spisu o status imigracyjny, teraz postanowił wykluczyć z udziału w nim nieudokumentowanych. Jak donosi „Politico”, zarządzenie w tej sprawie może zostać podpisane w najbliższych dniach.

US Census Bureau, które prowadzi ankiety online, listownie oraz za pomocą armii uzbrojonych w maseczki i rękawiczki wolontariuszy, i bez tego ma problem z policzeniem Amerykanów. W całym USA ankiety wypełniło dotąd 62,1 proc. mieszkańców. W Nowym Jorku – 57,7 proc. osób, w metropolii jedynie 53,5 proc. Jeden z najniższych wyników odnotowano w North Corona na Queens – 38,2 proc.

Biuro NYC Census 2020 przy wsparciu lokalnych parafii i fundacji organizuje spotkania i pomaga wypełniać ankiety. – Jeśli nie wypełnimy cenzusu, stracimy środki, od których będzie zależała odbudowa naszych społeczności po epidemii – przekonuje Julie Menin, dyrektor NYC Census 2020. Od liczby mieszkańców zależy podział miliardów federalnych funduszy, m.in. na opiekę zdrowotną, transport, drogi czy edukację, ale też liczba miejsc w Kongresie USA. W 2010 r. w NY w spisie wzięło udział jedynie 64,6 proc. mieszkańców, co sprawiło, że stan stracił dwa fotele w Izbie Reprezentantów. Organizatorzy Census 2020 przypominają, że ankiety są anonimowe i nikt nie pyta o status imigracyjny. Można je wypełniać na 2020census.gov.

Nasi Partnerzy polecają