Nowojorczycy boją się drugiej fali wirusa. Najgorsze jeszcze przed nami

2020-09-03 22:46

Ponad połowa mieszkańców stanu Nowy Jork uważa, że ​​najgorsze w pandemii koronawirusa wciąż jest przed nami, a większość nowojorczyków obawia się zajęć w pomieszczeniach i odsyłania dzieci z powrotem do nauki w szkole - wynika z nowego sondażu.

Najnowszy sondaż Siena College wskazuje jak złe są nastroje nowojorczyków. Ponad połowa - 51 proc. uważa, że to co ​​najgorsze w pandemii koronawirusa dopiero nadejdzie. Tylko 34 proc. twierdzi, że najgorsze minęło, a 15 proc. było niezdecydowanych.Kolejne 86 proc. obawia się, że jesienią Nowy Jork stanie w obliczu kolejnej dużej epidemii Covid-19.Liczba ta utrzymuje się na wysokim poziomie we wszystkich regionach stanu. Prawie dwie trzecie ankietowanych stwierdziło, że nie wypróbowałby pięciu z sześciu zajęć w pomieszczeniach z obawy przed zarażeniem się wirusem. Aż 72 proc. respondentów stwierdziło, że nie czułoby się komfortowo przy drinku w barze. Skłonnych zaryzykować było 24 proc.Jeszcze większy odsetek, bo od 73 proc. nie czułby się bezpiecznie oglądając film w kinie.Na pytanie o ćwiczenia na siłowni 70 proc. odpowiedziało negatywnie. Większość nowojorczyków - przy stosunku 65 proc. do 31 proc. - nie poszłaby na kręgielnię, a 58 proc. nie czułoby się komfortowo uczestnicząc w posiłkach w pomieszczeniach. Co ciekawe aż 65 proc. mieszkańców miast w całym stanie stwierdziło, że nie chciałoby jeść w domu. Naukowcy z Siena College spytali też o wpływ zdalnej nauki na dzieci w grupie K-12.Okazuje się, ze jedynie 18 proc. popiera pełny powrót do edukacji indywidualnej przy zastosowaniu metod dystansowania społecznego, 46 ​​proc. uważa, że szkoły powinny zostać zamknięte, a nauka może być kontynuowana zdalnie, a 33 proc. poparło hybrydowy model szkoły. Oddzielne dane pokazują, że 63 proc. rodziców z dziećmi korzystającymi ze szkół publicznych mieszkających w NYC zgadzają się, że model hybrydowy jest najlepszy.Respondenci uważają, że całkowite ponowne otwarcie szkół stwarza zbyt duże ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa wśród uczniów, nauczycieli i rodzin. Takie obawy ma 62 proc. ankietowanych. Jednak 32 proc. twierdzi, że negatywny wpływ ma nieotwieranie szkół i stwarza trudności rodzinne.Burmistrz Bill de Blasio (59 l.) i wpływowi przedstawiciele związków nauczycielskich ogłosili, że szkoły jednak nie ruszą w pełni 10 września. Dzieci rozpoczną naukę online 16 września, a następnie przejdą do hybrydowego modelu uczenia się osobistego i zdalnego.Stan odnotował 25 dni z rzędu, w których wskaźnik zakażeń wirusem dodatnim w całym stanie spadł we wtorek poniżej 1 proc.

Nasi Partnerzy polecają