Kathy Hochul czeka do 25 sierpnia, gdy oficjalnie przejąć ma fotel gubernatora, który dzień wcześniej zwolni „dbający o płynne przekazanie władzy” Andrew Cuomo. Nie zdradza jeszcze, kto zastąpi ją na stanowisku wicegubernatora. Jednak nieoficjalnie mówi się, że szuka kogoś, kto byłby jej łącznikiem z metropolią, a wśród faworytów są dwie osoby – stanowi senatorowie Jamaal Bailey i Brian Benjamin związani z Bronksem i Harlemem. Przyszła gubernator zapowiedziała, że nazwisko jej zastępcy poznamy chwilę po zaprzysiężeniu.
W niedzielę w rozmowie z CNN Hochul zapowiedziała, że nie boi się sprzątania „dziedzictwa brudów” w Albany. – Każdy, kto zna mnie od 27 lat pełnienia rozmaitych urzędów, wie, że mam bardzo wysokie standardy etyczne. Wejdę tam i dosłownie powiem: „nastał nowy dzień, zero tolerancji” – powiedziała w programie „State of the Union”. Zapewniła, że będzie stanowcza w oczekiwaniu wypełnienia tych standardów, a zaprowadzenie porządków „nie będzie dla niej trudne”.
Jednak, jak się okazuje, wbrew temu, co zapowiadała, nie wszyscy zamieszani w afery, które w ostatnim czasie wstrząsnęły stanową administracją, od razu pożegnają się ze stanowiskami. Hochul zapowiedziała, że zatrzyma część z mianowanych przez Cuomo szefów departamentów. Przynajmniej przez 45 dni, bo tyle czasu chce sobie dać na sprawiedliwą ocenę ich pracy. Na zachowanie stanowiska liczyć może m.in. komisarz do spraw zdrowia Howard Zucker, zdaniem niektórych krytyków zaangażowany przecież w zatajanie danych na temat zgonów w domach opieki.
Hochul coraz bardziej zdecydowanie odcina się od Cuomo. Zapytana przez dziennikarzy, czy będzie przejmować się komentarzami poprzednika, odpowiada: „Gubernator zrobi, co będzie chciał. Ja będę skupiona w pełni na walce z COVID, postawieniu gospodarki na nogi, powrocie dzieci do szkół i zajęta całą masą innych wyzwań, na które jestem przygotowana”.