Kolejny prezydent USA z szansą na Pokojową Nagrodę Nobla. Kandydaturę Donalda Trumpa zgłosił Christian Tybring-Gjedde (57 l.), poseł do parlamentu norweskiego i przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, za kluczową rolę, jaką Trump miał odegrać w ustanowieniu stosunków dyplomatycznych między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Dzięki tej umowie ZEA stają się trzecim po Egipcie i Jordanii krajem arabskim posiadającym pełne stosunki dyplomatyczne z państwem żydowskim.
W oficjalnym liście poparcia do Komitetu Noblowskiego Christian Tybring-Gjedde, norweski poseł, napisał: Mamy nadzieję, że inne kraje Bliskiego Wschodu pójdą w ślady Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Umowa ta może zmienić Bliski Wschód w region współpracy i dobrobytu.
– Myślę, że zrobił więcej, by zaprowadzić pokój między narodami, niż większość innych nominowanych do Pokojowej Nagrody – skomentował później Tybring-Gjedde w rozmowie z Fox News. Norweg widzi też rolę Trumpa w łagodzeniu konfliktów między Indiami a Pakistanem czy Koreami Północną i Południową.
– Trump przełamał 39-letnią passę amerykańskich prezydentów, którzy albo rozpoczęli wojny, albo wciągali Stany Zjednoczone w międzynarodowy konflikt zbrojny. Ostatnim prezydentem, który tego uniknął, był laureat Pokojowej Nagrody Jimmy Carter (95 l.) – napisał Tybring-Gjedde.
Norweski parlamentarzysta już raz nominował Trumpa do Nobla, w 2018 r. po szczycie prezydenta w Singapurze z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem (36 l.).
Według doniesień prezydenta USA miał też poprzeć premier Japonii Shinzo Abe (65 l.). Zrobił to na prośbę rządu USA.
Laureata Pokojowej Nagrody Nobla za 2021 r. poznamy w październiku przyszłego roku.