Opłaty za wjazd na południe od 60 St na Manhattanie mają obowiązywać od przyszłego roku. NYC o MTA liczą, że przynosić będzie $15 mld rocznie, które zasilą budżet na remonty i inwestycje, ale też zmniejszy zanieczyszczenie środowiska. Władze NJ pozwały właśnie Federal Highway Administration, twierdząc że jej zgoda na wdrożenie tzw. korkowego narusza przepisy o ochronie środowiska, a plan przyniesie wręcz odwrotny skutek. - Jest anty-środowiskowym, anty-podmiejski i anty-biznesowy – stwierdził gubernator Phil Murphy (66 l.). Jego zdaniem osoby dojeżdżające do pracy w mieście znajdą inne sposoby na uniknięcie płacenia wyższych opłat drogowych, co spowoduje większy ruch i większe zanieczyszczenie. Przyznał, że NJ domaga się w pozwie przeprowadzenia bardziej kompleksowych badań środowiskowych.
Błędne założenia dotyczące zbawiennego wpływu opłat na środowisko przytaczają też władze Staten Island, które zapowiedziały już prace nad podobnym pozwem. Prezydent dzielnicy Vito Fossella (58 l.) stwierdził w rozmowie z ABC7, że korkowe zaszkodzi i portfelom mieszkańców i środowisku. Dojeżdżający ze Staten Island będą zmuszeni płacić trzecie myto – po moście Verrazano i tunelu Battery. Co gorsza, wiele osób ruszy na wyspę, by ominąć ścisłe i płatne centrum Manhattanu.
MTA rozpoczęło już instalację sprzętu do poboru opłat w sercu Wielkiego Jabłka. Nie ustalono jednak jeszcze ich ostatecznej wysokości i daty uruchomienia systemu.