Do zbrodni doszło na początku roku. Przebywający nielegalnie w USA Wilber Ernesto Martinez-Guzman wyruszył na krwawą misję, która trwała 10 dni. W tym czasie zabił cztery osoby. Zaczął od Geralda Davida (81 l.) i jego żony Sharon (80 l.), którzy zatrudnili go do prac ogrodniczych w swojej posiadłości w Reno. Zastrzelił ich z broni, którą wcześniej im ukradł. Potem zastrzelił Connie Koontz i Sophię Renken w ich domach w Gardnerville na południe od Carson City. Zabrał ofiarom, co mógł, kosztowności i pieniądze. Zbrodnia wstrząsnęła nie tylko Nevadą. Prezydent Trump wykorzystał ją w trakcie swojego orędzia jako przykład na konieczność zabezpieczenia granic. Podczas czwartkowego przesłuchania w sądzie prowadzący śledztwo detektyw zeznał przed ławą przysięgłych, że Wilber Ernesto Martinez-Guzman pochodzący z El Salvador płakał jak dziecko w czasie aresztowania i mówił, że jest idiotą. – Podczas przesłuchania powiedział, że zrobił to dla narkotyków. Chciał pieniędzy na metamfetaminę – mówiła w sądzie Stefanie Brady. Później oskarżony zaczął się śmiać, ale potem, mówiąc po hiszpańsku, przyznał, że zrobił coś niewybaczalnego. 20-latek odpowie nie tylko za zabójstwa, ale i kradzieże. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, a jego proces rozpocznie się w przyszłym roku. Prokuratura zamierza żądać dla niego kary śmierci.
W ciągu 10 dni zabił 4 osoby bo nie miał pieniędzy na narkotyki
2019-03-23
13:08
Takie sprawy dają Donaldowi Trumpowi (73 l.) argumenty do dalszego zaostrzania polityki imigracyjnej. Ruszyły przygotowania do procesu Wilbera Ernesto Martinez-Guzmana (20 l.), który zamordował w Nevadzie cztery starsze osoby. Powód? Potrzebował pieniędzy na narkotyki.