Cesar Vargas od dawna walczył o prawa imigrantów. Angażował się w różne akcje wspierające nieudokumentowanych. Miał też ambicje, by móc ich reprezentować w sądach. Był wytrwały, skończył szkołę i jako pierwszy nielegalny imigrant zdał prawniczy egzamin i został przyjęty do New York State Bar (nowojorskiej izby prawniczej). Na tym jednak nie poprzestał. Z uwagi na panującą obecnie antyimigracyjną atmosferę postanowił jeszcze aktywniej wspierać imigrantów. A konkretnie wyjść na ulice, by patrolować okolice i mieć oko na ICE. Koncentruje się na sądach, ale również na innych ulicach na wyspie. – Agenci imigracyjni coraz częściej pojawiają się przed sądami w wynajmowanych samochodach i nie mają na sobie mundurów. My chcemy im pokazać, że ich widzimy i nie boimy się. Kontaktujemy się potem z imigrantami, mówimy im, na co mają zwracać uwagę i jakie mają prawa – mówi Vargas. Patrole są dwuosobowe i rozpoczynają monitorowanie i rozdawanie ulotek z cennymi dla imigrantów informacjami od godz. 5 rano. – Musimy pokazać moc naszej społeczności – dodaje Vargas, którego inicjatywa zyskała już sympatię wielu mieszkańców.
Nielegalny imigrant ma oko na ICE
2019-08-04
22:00
Dla Cesara Vargasa ze Staten Island brak legalnego statusu nie jest przeszkodą, by stawić czoło agentom Immigration and Customs Enforcement (ICE). Stworzył lokalny patrol i razem z pomocnikami monitorują bacznie ulice, zwłaszcza przy sądzie, by strzec imigrantów. Między innymi przed agentami, którzy coraz częściej pojawiają się w nieoznakowanych samochodach.