Nielegalnie szczepią nowojorczyków przeciwko COVID-19! Stanowa policja wszczęła śledztwo

2020-12-28 14:15

Wygląda na to, że nowojorski plan dystrybucji szczepionek przeciwko COVID-19, jest dziurawy. Stanowa policja wszczęła dochodzenie wobec sieci klinik medycznych, która tuż przed świętami zaczęła oferować szczepienia chętnym mieszkańcom hrabstwa Orange i NYC. Śledczy i urzędnicy próbują ustalić, w jaki sposób, weszła w ich posiadanie.

Program szczepień dla nowojorczyków ruszył 14 grudnia, a pierwszą osobą, która otrzymała preparat firmy Pfizer była pielęgniarka z Queensu. Po niej szczepionkę zaczęli otrzymywać inni pracownicy służby zdrowia, personel i pensjonariusze domów opieki. Ten pierwszy etap wciąż trwa. Tuż przed świętami rozpoczęły się szczepienia w FDNY, a kolejni mają być pracownicy NYPD oraz inni, działający na tzw. pierwszej linii, następnie osoby z grup największego ryzyka.

Okazuje się jednak, że tak ściśle nadzorowana przez stan dystrybucja ma spore luki. 3,5 tys. szczepionek Moderny trafiło do sieci ParCare z hrabstwa Orange, która rozpoczęła niezależne szczepienia dla niemal wszystkich chętnych. Gary Schlesinger, prezes firmy, pochwalił się portalowi BoroPark24, że w jego klinikach na Brooklynie, Manhattanie i w hrabstwach Monroe i Orange zaszczepiono już setki pacjentów i trwają zapisy na kolejne szczepienia. Preparat otrzymują ubezpieczeni, osoby po 60. roku życia, schorowani i pracownicy medyczni.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Stanowy komisarz zdrowia Dr Howard Zucker poinformował o wszczęciu śledztwa przeciwko firmie, która „mogła nielegalnie otrzymać szczepionkę” i „przekazać ją społeczeństwu wbrew planowi stanu, aby w pierwszej kolejności otrzymali ją pracownicy służby zdrowia, a także mieszkańcy i pracownicy domów opieki”. „Traktujemy to bardzo poważnie i DOH będzie pomagać policji stanowej w dochodzeniu karnym w tej sprawie. Każdy, kto świadomie brał udział w tym procederze, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności w najszerszym możliwym zakresie przewidzianym przez prawo" – zapewnił.

Według stanowych danych do środy zaszczepionych zostało 89 tys. nowojorczyków. Władze nie ukrywają, że szczepionka to jedyne światełko w tunelu. Liczby związane z COVID-19 wciąż nie napawają optymizmem. W stanie NY liczba hospitalizacji wciąż rośnie i zbliża się do 7 tys. W piątek w szpitalach przebywało ponad 6,8 tys. osób, z czego 2384 w samej metropolii. Z przeprowadzonych 201,4 tys. testów aż 10,8 tys. miało wynik pozytywny. Zmarły kolejne 122 osoby.

Statystyki są coraz bardziej przerażające również w skali kraju. Liczba ofiar COVID-19 przekroczyła już 331 tys., co oznacza, że wirus zabił co 1000 Amerykanina. Ponad 63 tys. z nich zmarło między 1 a 26 grudnia, podczas gdy w listopadzie ofiar było niespełna 37 tys. Od wykrycia pierwszego przypadku koronawirusa w USA stwierdzono już ponad 18,5 mln zakażeń.