Kolejki pojawiły się przed lokalnymi oddziałami DMV w metropolii oraz innych miastach naszego stanu. Wejście nowego przepisu, zwanego „Green Light”, do samego końca wisiało na włosku. Zostało bowiem zaskarżone przez county clarks jako niezgodne z konstytucją i narażające mieszkańców na niebezpieczeństwo. W piątek po południu sędzia federalny odrzucił pozew, wyjaśniając w 17-stronicowym uzasadnieniu m.in., że county clark nie ma podstaw ani mocy prawnych, aby blokować przyjęte przez stan prawo. Przepisy zaczęły obowiązywać w poniedziałek. Zgodnie z nimi imigranci, którzy nie posiadają statusu i numeru Social Security, mogą ubiegać się o prawo jazdy po okazaniu paszportu i ważnego przez co najmniej dwa lata prawa jazdy ze swojego kraju pochodzenia. Będą musieli też przedstawić dokumenty poświadczające ich adres zamieszkania, czyli rachunki za prąd czy gaz lub wyciągi bankowe. Przyjęte jeszcze w czerwcu prawo ma klauzulę, w której zagwarantowano, że oddziały DMV nie będą dzielić się informacjami na temat imigrantów z ICE. Tego obawiało się wiele osób. Tymczasem w poniedziałek po południu DHS wydało oświadczenie, w którym ostro skrytykowało działania Nowego Jorku. „To nic innego jak chronienie kryminalistów, osób, które złamały prawo poprzez przeterminowanie pobytu albo popełniły przestępstwa. To wszystko odbywa się kosztem bezpieczeństwa przestrzegających prawa Amerykanów. Poprzez to prawo Nowy Jork chroni osoby łamiące przepisy i przeszkadza agencjom DHS w wykonywaniu pracy mającej na celu zapewnienie bezpieczeństwa – można przeczytać w oświadczeniu DHS.
Nielegalni ruszyli na DMV
2019-12-18
21:28
Czekali na to latami... Przed nowojorskimi Wydziałami Motoryzacji (Department of Motor Vehicle) ustawiły się kolejki nieudokumentowanych imigrantów, którzy od poniedziałku mogą składać wnioski o stanowe prawo jazdy. Nowe prawo ostro skrytykowali przedstawiciele Departamentu Bezpieczeństwa Kraju (Department of Homeland Security – DHS), mówiąc wprost, że Nowy Jork chroni kryminalistów.