Decyzja o wycofaniu się z wyborczego wyścigu, którą na niespełna miesiąc przed formalnym zatwierdzeniem nominacji ogłosił Joe Biden, postawiła demokratów w niełatwym położeniu. Muszą szybko zdecydować, kogo warto wystawić do walki o głosy Amerykanów, która rozstrzygnie się 5 listopada. Urzędujący prezydent wskazał, że godną następczynią będzie obecna wiceprezydent Kamala Harris i wezwał kolegów i wyborców Partii Demokratycznej do zjednoczenia się wokół jej kandydatury. - „Dziś chcę zaoferować moje pełne wsparcie i poparcie dla Kamali jako kandydatki naszej partii w tym roku. Demokraci - czas się zjednoczyć i pokonać Trumpa. Zróbmy to!” - napisał po ogłoszeniu swojej decyzji na portalu X.
Jego apel uruchomił lawinę. Jednymi z pierwszych nowojorskich prominentnych demokratów, którzy wyrazili poparcie dla Harris byli były prezydent USA Bill Clinton i jego żona, była sekretarz stanu i senator Hilary Clinton.
Szybko dołączył do nich lider demokratów na Manhattanie Keith Wright, ale też szefowa Partii Demokratycznej na Brooklynie Rodneyse Bichotte, spiker stanowego zgromadzenia Carl Heastie, członkini Izby Reprezentantów Alexandria Ocasio-Cortez czy prezydent Queens Donovan Richards. Wkrótce potem dołączyła do nich nowojorska gubernator Kathy Hochul. - „Dla nas demokratów, misja pozostaje taka sama: zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pokonać Donalda Trumpa. Jestem dumna, że mogę stanąć u boku Kamali Harris. Jest ona właściwą kandydatką, aby zjednoczyć nasz kraj i jestem przekonana, że spełni oczekiwania nowojorczyków. Bierzmy się do pracy” - napisała około godz. 8 pm na portalu X gubernator Hochul.
Choć lista sojuszników Kamali Harris wydłużała się z każdą godziną, długo brakowało na niej burmistrza Nowego Jorku. Eric Adams, który jeszcze w niedzielę podziękował prezydentowi Joe Bidenowi za jego służbę, dopiero w poniedziałek odniósł się do jego apelu o wsparcie Harris. - Myślę, że jest głosem, którego partia teraz potrzebuje – powiedział w porannym programie „Morning Joe” na antenie MSNBC.
Z poparciem dla Harris wstrzymali się też topowi nowojorscy demokraci w Kongresie USA – lider senackiej większości Chuck Schumer i lider demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów, reprezentujący 8. okręg NY Hakeem Jeffries. - „Joe Biden był nie tylko świetnym prezydentem i świetnym liderem legislacyjnym, ale jest naprawdę niesamowitym człowiekiem. Jego decyzja oczywiście nie była łatwa, ale po raz kolejny postawił swój kraj, swoją partię i naszą przyszłość na pierwszym miejscu. Joe, dzisiejszy dzień pokazuje, że jesteś prawdziwym patriotą i wielkim Amerykaninem” - napisał Schumer na portalu X, by w kolejnych wpisach wypunktować zasługi prezydenta Bidena i demokratów. Nie wspomniał ani słowem o Kamali Harris. Podobnie jak Jeffries. - „Ameryka jest dziś w lepszym miejscu, ponieważ prezydent Joe Biden poprowadził nas z intelektem, wdziękiem i godnością”- napisał za to lider demokratycznej mniejszości w Izbie.