MTA, metro

i

Autor: Dreamstime

Nie ma dnia bez opóźnienia w metrze

2018-09-18 7:00

Ten raport potwierdza to, o czym miliony nowojorczyków wiedzą od dawna i odczuwają to na swojej skórze. Metro coraz częściej się opóźnia. Praktycznie nie ma dnia, żeby przyjechało na czas. Co gorsza, najczęściej dzieje się to w godzinach porannego szczytu, kiedy wszyscy spieszą się do pracy.

– Dojeżdżam od lat, ale naprawdę nie pamiętam, żeby było aż tak źle. Rano pociągi przyjeżdżają z wielkimi opóźnieniami. A nawet jak przyjadą na czas, to potem stają na torach czy w tunelach. Jest naprawdę coraz gorzej – mówi Andy Aquirio, który codziennie dojeżdża do pracy z Brooklynu na Manhattan. Jego frustracje podzielają tysiące innych pasażerów, którzy są wściekli, że ciągle się spóźniają, muszą wychodzić wcześniej z domu z uwagi na źle kursujące metro i na dodatek będą wkrótce za to wszystko płacić więcej. Opóźnienia w metrze, na które narzekają pasażerowie, potwierdza raport Riders Alliance, organizacji, która patrzy na ręce MTA i walczy o prawa dojeżdżających. Wynika z niego, że przez cały sierpień pociągi metra opóźniały się w godzinach szczytu codziennie. Jedynym wyjątkiem był czwartek, 23 sierpnia, kiedy jechały zgodnie z rozkładem, ale poza tym przez 30 dni odnotowano spóźnienia. Najgorsze pod tym względem okazały się linie D i R, które miały poważne opóźnienia przez 16 poranków. Zaraz za nimi plasuje się linia N, z 15 porankami. Powodem opóźnień albo zatrzymań na torach jest problem z sygnalizacją. MTA ciągle obiecuje i deklaruje naprawy, ale na razie metro ciągle się spóźnia.