Zrezygnowali ze służby zanim zostali zwolnieni. Policjantka z 26 letnim stażem, Kim Potter i jej szef, Tim Gannon odeszli z policji. Potter zastrzeliła w czasie próby zatrzymania Daunte Wrighta. Twierdzi, że przez pomyłkę dobyła służbowego pisoletu, zamiast paralizatora, którego zamierzała użyć. Gannon twierdzi, ze wierzy w jej wersje wydarzeń.
- Miasto przymierzało się do zwolnienia Potter, ale kobietra wcześniej zrezygnowała - powiedział podczas konferencji prasowej burmistrz Brooklyn Center Mike Elliott (36 l.)- Mam nadzieję, że jej rezygnacja przyniesie społeczności trochę spokoju.
Protesty w mieście jednak nie ucichły. We wtorek wieczorem przed ufortyfikowaną siedzibą miejscowej policji znów doszło do starć z użyciem petard i gazów łzawiących. Jednak demonstranci rozeszli się do domów krótko po rozpoczynającej się o 10 pm godzinie policyjnej.
Do próby zatrzymania Daunte Wrighta doszło w niedzielę, gdy policja zwróciła uwagę na nieważne tablice rejestracyjne w jego samochodzie. W czasie kontroli okazało się, że Wright był poszukiwany za złamanie warunków zwolnienia. Do aresztu trafił za napad, którego wraz z innym mężczyzną dokonał w Osseo w grudniu 2019 roku. Grożąc bronią miał wtedy zażądać od właścicielki mieszkania pieniędzy. Po zatrzymaniu został zwolniony za kaucją w wysokości 100 tys. dolarów. Jednak w lipcu ubiegłego roku nie skontaktował się ze swoim kuratorem, przez co złamał warunki zwolnienia. Policjanci znaleźli ważny nakaz aresztowania, ale gdy próbowali zatrzymać Wrighta - padł śmiertelny strzał.