imigracja, imigranci

i

Autor: ap

NIE dla imigrantów

2018-11-20 12:00

Tysiące imigrantów z Ameryki Łacińskiej, którzy przez Meksyk próbują dostać się do USA, są solą w oku prezydenta Donalda Trumpa (72 l.). Ale nie tylko. Buntują się przeciwko nim również Meksykanie. Swoją złość wyrazili w ogromnym proteście w Tijuanie.

Tysiące mieszkańców Tijuany, gdzie dotarły już setki imigrantów z Hondurasu, Gwatemali i El Salvadoru, zgromadziły się w centrum miasta przed pomnikiem azteckiego wodza Cuauhtemoca, żeby wyrazić swój bunt przeciwko imigrantom. Jak podaje Associated Press, przybyło ich tam już ok. 3 tys. Mieszkańcom nie podoba się ta inwazja, jak to nazywają. Skandując głośno: „OUT!”, domagali się usunięcia imigrantów z miasta. Podkreślają, że to przecież dopiero początek, bo w drodze są kolejne karawany z imigrantami, których może być aż 10 tys. Każdy z koczujących w tymczasowych schroniskach imigrantów zamierza ubiegać się o azyl w USA. Amerykańscy urzędnicy graniczni rozpatrują ok. 100 wniosków dziennie, a to – po zaostrzeniu procedur przez Donalda Trumpa – oznacza, że Tijuana będzie zalana imigrantami przez miesiące. I na to nie godzą się mieszkańcy. Prezydent Trump też nie zamierza łagodzić podejścia. „Jesteśmy przygotowani na tę inwazję. Nie ugniemy się. Oni już robią problemy w Meksyku. Wracajcie do domu” – napisał na Twitterze. „Łapanie i wypuszczanie to przestarzały termin. Teraz jest łapanie i zatrzymywanie” – dodał, przypominając, że Ameryka nie będzie tolerować nielegalnego przekraczania zielonej granicy.

Nasi Partnerzy polecają