Trump po nalocie FBI: Nie chcą, żebym kandydował!

2022-08-10 15:17

Były prezydent USA oburzony, Waszyngton w szoku. FBI w poniedziałkowy wieczór przeprowadziło nalot na rezydencję Donalda Trumpa (76 l.) na Florydzie w związku z rzekomym przechowywaniem ściśle tajnych dokumentów Białego Domu. Republikanin grzmi, że to „polityczne prześladowanie” i atak politycznych przeciwników.

„Nasz naród żyje w mrocznych czasach, mój piękny dom, Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie został najechany, jest oblężony i okupowany przez licznych agentów FBI. Nic takiego nigdy wcześniej nie spotkało prezydenta Stanów Zjednoczonych" – przekazał w poniedziałkowy wieczór w oświadczeniu Trump. Dodał, że agenci „włamali się do jego sejfu”. On sam przebywał w tym czasie w posiadłości w Bedminster, NJ.

Jak podała agencja Associated Press, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą, nalot miał związek z dochodzeniem Departamentu Sprawiedliwości dotyczącym bezprawnego przewiezienia na Florydę ściśle tajnych dokumentów z Białego Domu. W lutym bowiem Archiwa Narodowe odzyskały od byłego prezydenta 15 pudeł z tajną dokumentacją, którą Trump powinien oddać niezwłocznie po opuszczeniu urzędu. CNN twierdzi, że znajdowała się tam m.in. korespondencja między republikaninem a Kim Dzong Unem (38 l.). W poniedziałek FBI rzekomo chciało sprawdzić, czy Trump nie znajduje się w posiadaniu innych tajnych dokumentów. Według doniesień agenci wynieśli z rezydencji kilka pudeł. Oficjalnego komunikatu, do chwili zamknięcia wydania, jednak nie wystosowano.

Według prezydenckiej administracji ani Joe Biden (80 l.), ani wysocy rangą urzędnicy, z wyjątkiem szefa FBI i prokuratora generalnego, nie wiedzieli o nalocie. Mimo to Trump uważa, że akcja była „prokuratorskim uchybieniem, użyciem systemu sprawiedliwości jako broni i atakiem ze strony radykalnie lewicowych demokratów”, którzy nie chcą, by ubiegał się on o urząd prezydenta w 2024 r.

Podobną narrację przyjęli inni republikanie. Gubernator Florydy Ron DeSantis (44 l.), potencjalny kandydat na prezydenta stwierdził, że nalot stanowi „eskalację zbrojenia się agencji federalnych przeciwko politycznym przeciwnikom reżimu”. „Departament Sprawiedliwości osiągnął niedopuszczalny stan brutalnego upolitycznienia” – uważa z kolei lider republikanów w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy (57 l.). Polityk zapowiedział, że gdy jego partia przejmie władzę w Izbie, przeprowadzi śledztwo w sprawie działalności DOJ.