Przewodniczący Rady Dyrektorów i Administratorów Szkół, reprezentujący 6400 dyrektorów, wysłał list do burmistrza Billa de Blasio (59 l.) i kanclerza szkół Richarda Carranzy, kwestionując brak odpowiedniego planowania i wzywając ich do uwzględnienia ostrzeżeń dotyczących ponownego otwarcia szkół.
De Blasio powiedział wcześniej, że chciałby widzieć uczniów z powrotem w szkole 10 września, ale nie ogłoszono jeszcze oficjalnej daty rozpoczęcia roku szkolnego.
Do opóźnienia otwarcia szkół wezwała również dwustutysięczna Zjednoczona Federacja Nauczycieli.
- UFT uważa, że budynki szkolne nie będą gotowe do otwarcia we wrześniu - powiedział prezes UFT Michael Mulgrew (55 l.) w oświadczeniu. - Czy rodzice będą skłonni umieścić swoje dzieci w szkole, której dyrektor uważa, że budynek nie jest gotowy do otwarcia, ponieważ jest nie jest bezpieczny?
Jednak de Blasio uważa, ze szkoły zdążą się przygotować i będą w stanie prowadzić zajęcia bezpiecznie.
Nowy Jork ma największy okręg szkolny w kraju, który jesienią zapełni około miliona uczniów. Według miejskiego DOE zdecydowana większość uczniów planuje obecnie nauczanie mieszane - oparte w części na obecności w szkole, a w części na zajęciach zdalnych.
Krytycy twierdzą, że jednym z problemów związanych z ponownym otwarciem szkół jest zwykły brak zaopatrzenia: od sprzętu ochrony osobistej po zestawy testowe. Wiele szkół kupuje namioty i negocjuje przestrzeń na zewnątrz, by móc prowadzić zajęcia poza budynkami. Funkcjonująca w nich wentylacja i klimatyzacja jest stara i może przyczyniać się do rozprzestrzeniania wirusa.
Stowarzyszenie Pielęgniarek Stanu Nowy Jork wydało oświadczenie wzywające do odroczenia ponownego otwarcia szkół miejskich.
- Uruchomienie osobistego nauczania mogłoby z łatwością zniweczyć postęp, jaki dokonał się w Nowym Jorku i wywołać odrodzenie się Covid-19 - czytamy w oświadczeniu.