Henryk Gudelski zginął 29 czerwca o 7 pm. Biegł właśnie po chodniku, kiedy w rejonie ulic East i Belden w New Britain z rozpędem uderzył w niego 17-latek, prowadzący skradzione w Hartford audi. Małoletni pirat uciekał przed innym kierowcą, któremu ukradł z samochodu portfel. Sprawca i jego pasażer uciekli z miejsca zdarzenia a 53-latek został przewieziony do miejscowego szpitala, gdzie stwierdzono jego zgon.
Sprawcę wypadku ujęto dzień później. Ukrywał się w garderobie w swoim domu w New Britain. - Był w ciągu ostatnich trzech lat aż 13 razy aresztowany w związku z różnymi wykroczeniami: od kradzieży samochodów, przez napaść z nożem w ręku, rabunki po posiadanie narkotyków - poinformował Christopher Chute (45 l.), szef policji w New Britain. Jednak, jak przyznaje Chute, nastolatek nigdy nie trafił do więzienia i czuł się bezkarny.
- To porażka stanowego systemu wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich, jeśli można powiedzieć, że w ogóle istnieje - skomentowała burmistrz New Britain Erin Stewart (34 l.) i wezwała gubernatora Connecticut do zmiany prawa.
Przyjaciele rodziny Henryka Gudelskiego uruchomili na portalu GoFundMe zbiórkę pod hasłem tragic-death-of-henryk-gudelski, która ma pomóc w zgromadzeniu pieniędzy na jego pogrzeb. Do piątku na koncie było ponad $6000 z docelowej kwoty $10 tys.
Pomoc swoją i konsula honorowego w CT, Dariusza Barcikowskiego zaoferował rodzinie Konsul Generalny RP w NY, Adrian Kubicki. Henryk Gudelski zostawił wieloletnią partnerkę, z którą wychowywał trójkę najmłodszych dzieci z ich poprzednich związków.