Z opublikowanego właśnie raportu resortu zdrowia wynika, że w zeszłym roku w USA urodziło się 3.788 mln dzieci. Był to czwarty rok z rzędu, kiedy liczba narodzin spadła. Jest najniższa od 1986. Spadła również płodność u kobiet – o 2 proc. To wszystko oznacza, że obecna generacja nie sprowadza na świat wystarczają dużo dzieci, które mogłyby ją zastąpić w przyszłości. Autorzy raportu przyznają, że nie można określić, co jest powodem ciągłego zmniejszania się liczby narodziPod uwagę bierze się to, że wiele kobiet odkłada w czasie macierzyństwo albo po prostu decyduje się nie mieć w ogóle dzieci. Eksperci zauważają, że jeżeli taka tendencja utrzyma się, a wiele wskazuje, że tak będzie, to Ameryka może spodziewać się w niedługim czasie wielkiego niedoboru siły roboczej. Dodatkowo nie będzie komu pracować na odchodzących na emerytury baby boomersów ani komu nimi się opiekować. – Zawsze mam nadzieję, że zacznie się rodzić więcej dzieci, ale niestety tak się nie dzieje. To zjawisko jest bardzo niepokojące – mówi Kenneth M. Johnson, demograf University of New Hampshire’s Carsey School of Public Policy.
Najmniej noworodków od 32 lat
2019-05-17
22:23
Mimo że sytuacja gospodarcza i na rynku pracy jest coraz lepsza, Amerykanie niezbyt chętnie decydują się na zakładanie rodziny. Liczba urodzonych w Stanach Zjednoczonych dzieci osiągnęła w 2018 r. najniższy poziom od 32 lat!